I

4 1 1
                                    

                         Sobota 14.04.18

Ziewneła głośno i przeciągneła się- Która to mam tym razem godzine?-spojrzala na zegarek ,prawie zemdlała 7:30. Krystian przychodził o 8 , niby sporo czasu ale wczorajsza noc sięna niej odbija znowu płakała i obwiniała sie za wszystko. Wstała powoli upewnić sie ze nie ma ojca w domu zeby krystian mogl w spokoju wejść. -Kurwa- wyszeptala pod nosem. Leżał zalany w salonie. Przeważnie pił poza domem. Napisała szybką wiadomość do Krystiana , skłamała cos żeby zajęcia odbyły sie u niego. Byl sporo starszy względem Sophie . Ona miala 17 a On grubo ponad 24. Wiec mieszkał już sam i nie bylo problemu by zajęcia odbyły się niego. Brunetka szybko się ubralam i nałożyła lekki makijaż.  -ummm chyba zdążę dojechać do niego , z  tego co mi napisal to nie tak daleko- myślała patrząc na rozkład,  byla trochę zawiedziona ze ma przesiadkę, trudno wazne ze zdąży. Nagle usłyszała głośne trąbienie.  Odwróciła sie a to byl..Krystian?- ale co ty tu robisz?- ,spojrzała zaskoczona na niego i podeszla jeszcze bliżej samochodu,  stary zadbany lexus,  jego czerń świeciła w słońcu.  Sophie uwielbiała jego samochód , wyglądał w nim tak...seksownie? Przystojniej? Czasami braknie jej słów kiedy myśli o nim.- a co księżniczko nie moge Cię zawieść samochodem jest szybciej- uśmiechnął sie do niej czarno włosy i odblokował drzwi- zobaczymy czy twoja buźka pasuje do czarnej skóry-powoli zmierzył ją całą wyrokiem gdy wsiaďała do samochodu - To jedziemy ?- spojrzałana niego wzrokiem małej niewinnej księżniczki, promienie słońca przecinały jej piękne brązowe włosy które sięgały prawie ramion - pasujesz idealnie do tego samochodu- patrzył jej w oczy dłuższa chwile , przestał gdy przypomniał sobie gdzie tak naprawdę ją zabiera.  Kurwa pomyślał nie chcial jej tam prowadzić , chcial częściej z nia tak jeździć ehh nie miał wyboru. Ruszył powoli , niestety nie w kierunku jego domu.
/1 H  p o z n i e j/
-Krystian...-spojrzała na niego wystraszona- mowiles ze jedziemy do ciebie a mineliśy go o co chodzi - rece zaczęły jej drżeć. Złapał jej dloń mocno i trzymał mocno, dalej nic nie mowil jedna pojedyncza łza spłynęła mu po twarzy. - zatrzymaj kurwa samochód-chłopak uznał ze chyba pora to wyjaśnić niech wie jak juz ma to sie stac.- mała przepraszam, ale mam już taki obowiązek. Kilka za duzo drinków na złej imprezie i lądujesz w łóżku z laską którą zaciążyłem. - wpuścił wzrok w ziemie.- ale co ja mam do tego?- nie rozumiała o czym on mowi i o co chodziło w tej sytuacji.- księżniczko,  zabiłem ją, obiecała że powie to że niby ją zgwałciłem . Zwłoki mam Zakopane w lesie. Niestety to byla dziewczyna kogos wpływowego musze mu oddac cos za nią, mial duzo hajsu z tej laski a ze ciebie stac na prywatne lekcje oddaje mu ciebie. - chwycił ją mocno za reke i próbował opanować lzy ale pojedyncze krople leciały mu po twarzy. - sprzedałes mnie?! - wyrwała mu reke i zaczęła krzyczec. - Błagam ciszej,  musze oni mają moj adres znajdą mnie i zabiją . Wybacz ale ... mam inny plan- odpalil samochód i szybko wykręcił pojechał na najbliższe wzgórze. Włączył radio. - Wysiądź , prosze - spojrzał na nią zadowolony. - Oni tu sa napewno- zaczeły lecieć jej łzy.- nie ma ich. Czy właczył bym tak glosno radio ?-spojrzal na nią spokojnie i uśmiechnął sie. Otworzył drzwi i wysiadł. Dziewczyna poszła w ślad za nim. Stali juz blisko krawędzi z nią. Chwycil mocno jej talie i przyciągnął do siebie. Mocno zasnął dwie dłonie na jej bokach.- obiecuje cie , obiecuje kurwa bedziesz bezpieczna jak nigdy w życiu- przyłożył swoje czolo do jej, ich usta prawie sie dotykały. Dziewczyna czuła jak pali buraka i nieśmiało położyła rece na jego ramionach. - Boje sie ze jednak klamiesz. - jej oddech przyspieszył gdy widziala jego piękne oczy , i czula na sobie mocno zaciśnięte dlonie. - udowodnić ci ze to prawda?-przesunął sie blizej jej ust i lekko je muskał swoimi.- prosze udowodnij- powiedziała cicho jakby zabrakło jej tchu w płucach. Gdy skończyła mówić Krystian złączył ich usta w pocałunek, trwał on nie długo. Mężczyźni dobijali sie do jego telefonu. - obiecuje. Teraz zostan tutaj blagam ja pojade bede tutaj za 2h.- ruszyl szybko w storne samochodu zostawiając dziewczynę bez wyjaśnień.- i ..jak bym nie byl tutaj dzisiaj idz i zapomnij- powoli wsiadal do niego. - co teraz robisz ? Zostawisz mnie samą? Taką...bez wyjaśnień .. zdezorientowaną?- upadłana kolana i zaczela płakać. -prosze czekaj. Nje dzown bo ciebie znajdą i ty umrzesz.- zamknął drzwi i odjechal w nieznanym jej kierunku. I co ja mam teraz zrobic ? Pomyślał sophie rozgladając sie po okolicy. Tymczasem krystian pędził samochodem na miejsce spotkania modlił sie zeby nie bylo ich wielu mial lzy w oczach. Bal sie ze albo rozwali sie pędząc tak albo go zamordują go , a co gorsza moge zrobic cos sophie.
Gdy chlopak dotarł na miejsce patrzył na grupkę mężczyzn.  Grupka..za dużo powiedziane 3 dobrze rozbudowanych typów. - Czemu kurwa zabiłeś nikomu nic nie winne dziecko pedofilu!?- rzucil sie na niego jeden z nich i przychodził do drzewa. - Ona miala do kurwy 16 lat ! A ty ją zgwałciłe zrobiłeś dziecko i zabiłeś!-. Uderzył go z calej siły w twarz. W tym momencie 24 latek pękł strzelił do niego , pistoletem którym strzelił w dziewczyne. Nie zabil a okaleczył noge zeby nie mógł go złapać i zranic znowu. - Kurwa to robiła na imprezie mojego zioma?! Skad miala podrobiony dowód?! Sama sie najebała i weszla mi do łóżka gdyby byla cicho by żyła. - Kolejny strzelil mu w noge a inny wziął go od tylu i próbował poddusić,  w tym momencie Krystian zrozumiał ze umrze. Zamknal oczy wycelowal byle gdzie i strzelił. Zabil nie chcial a zbil jednego. Dziwne spodobalo mu sie to uczucie przestal czuć ból.  Kolejny podzielił jego Los. Kulejąc doszedł do auta , odpalil i jak najszybciej wrócił do Sophie. Brunetka czekała na niego, rozglądala sie i uznała ze to miejsce bylo fascynujące i piękne takie ciche.  Spojrzała na telefon miala prawie 3 h jak go nie bylo. A co jak nie zyje i nie wroci? Zadreczala sie ze mógł ją oddać. Płakała na krawędzi miala dosyć, nje zauważyła jak on podjechał i stanął za nią.  - Maleńka ? - uslyszla jego ciepły głos obróciła się i chciala sie rzucić na niego. Chwycił ją i odsunal. -nie radzę. - wtedy dziewczyna zauważyła ze byl obity i od krwi.- Krystian?! Jak do tego doszlo? Jak straciłeś tyle krwi?!-wyjęła z torby waciki zaczela wycierac mu twarz . - To nie tylko moja.  Sophie oni nie żyją cała 3 , spalone i Zakopane ciała. - . Doszlo do niej kim on tak naprawdę sie stal.

////nie wiem czy bedr to kontynuować ale uznałam ze nie dam rade patrzec jak 2 lata temu zmarnował super pomysł na jakieś gowno, bez ładu i składu.  Jak przesunięcie chyba dalej bedzie stara wersja wiec nic nowego i powiazanego  z tym. Ogolem za błędy przepraszam pisze to dosyć późno i no sami rozumiecie. Zapraszam na dalsze rozwinięcie postaram sie to skonczyc //////

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

♥ W a r i at   K o c h a    D o     K o ń c a ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz