-Okej, to... może teraz pójdę? Powoli wstał.
-Przecież nie zjadłeś swojego taco. Nie mów mi że nie miałeś apetytu. Ty nigdy nie zostawiałeś Taco lekko tknięte.
-Po prostu... Nie mam na niego ochoty. Westchnął
-Josh... Tyler wstał z miejsca, położył rękę na jego ramieniu i spojrzał mu w oczy, wyraźnie zmartwiony. -Czy wszystko w porządku? Bo wiesz... Od tych dwóch dni zachowujesz się jakoś... Inaczej.
Josh patrzy mu w oczy, rozkoszuje się tą chwilą, ledwo co jest w stanie cokolwiek powiedzieć, uległ na chwile jego spojrzeniu, lecz po chwili się ocknął. -Wszystko gra... Nie martw się o mnie. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
Tyler widać że nie był do końca przekonany że wszystko gra, ale odpuszcza mu. -Dobrze... Niech Ci będzie.
-W takim razie... Czerwonowłosy powoli odchodzi do wyjścia. -Postaram się przyjść za 45 minut, na razie...! Wyszedł z lokalu.
-Pa... Westchnął cicho Tyler i wrócił do dokończenia swojego taco. Przy okazji myśląc o Josh'u.
-Bardzo się o niego martwię... Powiedział cicho do siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Godzinę później.
Para przyjaciół zaczęła pracować nad pierwszym utworem do swojego nowego albumu. Znajdowali się w garażu Tyler'a. Brązowowłosy siedzi przy biurku i kombinuje nad tekstem. Zaś czerwonowłosy stroi perkusję.
Tyler po pół godzinnym pisaniu i kreśleniu tekstu na kartce, wstał i podszedł do Josh'a.
-Mam to.
Josh przerwał strojenie i spojrzał na niego. -Pokaż.
Tyler podał mu kartkę. Josh zaczął ją uważnie czytać. Musiał ją przeczytać kilka razy by zrozumieć sens i urok tekstu.
-Głębokie, myślę że jak na pierwszy utwór do nowego albumu, będzie idealny. Na czym i jak zamierzasz to zagrać?
-Wiesz, myślałem nad tym też i myślę że zagram to na pianinie. Usiadł przy pianinie. -Pokaże Ci. Tyler zaczął grać na pianinie (w ten sposób: )
Josh wsłuchał się w melodię, od zawsze uwielbiał jak Tyler gra na pianinie, działo to na niego jak narkotyk, po prostu nie potrafił przestać słuchać i często prosił o więcej.
Nagle Tyler zaczął śpiewać.
-I'm a Goner, somebody catch my breath.
I'm a Goner, somebody catch my breath
I wanna be known by you
I wanna be known by you
Josh patrzył na niego, słuchał go uważnie. Patrzył na niego w jeszcze większym transie niż wcześniej, kompletnie zauroczony w nim.
Tyler kontynuował.
- Though I'm weak
Beaten down
I'll slip away
Into the sound
The ghost of you
Is close to me
I'm inside out
You're underneath
Głos Tyler'a zaczął się lekko załamywać, również zaczął zaciskiwać powieki. Widać, że podchodzi do tego emocjonalnie i uczuciowo. Josh, natomiast cały czas na niego patrzył i go słuchał.
- I've got two faces
Blurry's the one I'm not
I've got two faces
Blurry's the one I'm not
I need your help to
Take him out
I need your help to
Take him out
Podczas wymawiania dwóch ostatnich wersów głos chłopaka bardziej się załamał, jakby wkładał duży wysiłek, by je zaśpiewać, lecz gdy z jego ust wyszedł ostatni wers po jego policzku spłynęła łza i po chwili się rozpłakał. Josh obudziwszy się z "transu".
-Tyler...? Wstał i podszedł do niego.
Tyler położył głowę na klawiszach pianina i zaczął głośniej płakać. Czerwonowłosy podszedł do niego blisko i go przytulił od tyłu.
-Błagam.... Pomóż mi się go pozbyć z mojej głowy... Pomóż mi się pozbyć Blurryface'a... Wypowiedział to przez swoje łzy.
Josh milczał przez chwilę, po czym przytulił go mocniej.
-Obiecuje...
YOU ARE READING
~Joshler~ [PL]
Fanfiction[ENG] This is my second "story" about Tyler Joseph and Josh Dun as they are a couple. If you don't like homosexual content or you got sensitive nerves aaaaand you're under 18 years old. Don't read these series. Don't hate. Just get out. Save your...
~Kim jest Blurryface?~
Start from the beginning
![~Joshler~ [PL]](https://img.wattpad.com/cover/141252225-64-k513716.jpg)