♦️ Preferencje #2 ♦️

643 31 3
                                    



Szłaś sobie spokojnie po chodniku ze słuchawkami w uszach.Byłaś tak wsłuchana w melodie,że nie obchodziło cię to co się dzieje dokoła.

Do czasu...

Dzień był brzydki i deszczowy,typowa pogoda w Forks,która rzadko ulega zmianie a nawet jeśli to się zdarzy oznacza to cud.

Cały czas szłaś chodnikiem na,którym ciągle była jakaś kałuża w którą chętne wchodziłaś.Lubiłaś popluskać butami,robisz tak od dziecka.

Gdy droga się kończyła zmusiło cię to do przejścia przez pasy na drugą stronę.Rozejrzałaś się na prawo i lewo.Nie widząc jakich kolwiek pojazdów weszłaś na ulicę.

Powoli stąpałaś stopami po asfalcie,gdy rozległo się potężne trąbienie z prawej strony.

Odwróciłaś głowę i zobaczyłaś ciężarówkę,która jedzie z dużą prędkością w twoją stronę.Z strachu zanikły ci mięśnie,nie potrafiłaś zrobić jakiego kolwiek ruchu.Nie wiedzieć czemu wydawało ci się,że tu i teraz kończysz swój żywot.

W mgnieniu oka coś złapała cię w pasie i rzuciło na druga stronę chodnika,tylko,że wpadłaś w las na małym wzgórzu i zaczęłaś się toczyć w dół.

Gdy zjechałaś plecami z górki poczułaś jak coś zimnego trzyma cię za szyje.Czułaś oddech i obecność kogoś nad tobą.Niestety cały czas miałaś zamknięte oczy i za żadne skarby nie chciałaś ich otwierać.

Po kilku sekundach odtworzyłaś oczy,zobaczyłaś wysokie drzewa i pochmurne niebo z którego ponownie,powoli leciały krople.

Wstałaś i obejrzałaś się za siebie kilka razy w każda stronę,ale nigdzie nie było żadnej żywej duszy.

Nadal nie mogłaś zrozumieć jakim cudem unikłaś śmierci...przecież wtedy nie było tam żadnych ludzi.



















No hej,hej👋🏻💓

Twilight•zodiacsWhere stories live. Discover now