Rozdział 7

4.2K 112 22
                                    


Po zakończeniu ostatniego zestawu zdjęć, podziękowałam Charliemu, fotografowi. Był super miły i zabawny, uczynił moją pierwszą sesję mniej nieprzyjemną i przytłaczającą. Wróciłam do mojej garderoby, zmieniłam złotą suknię z powrotem na mój szlafroczek. Usiadłam na kanapie czekając na powrót Harry'ego, aby dał mi resztę dzisiejszych wskazówek.

Mój telefon wariował przez wiadomości od Sadie, w których pytała mnie, jak to się odbywa i czy już "coś dostałam". Szybko odpisałam, tłumacząc jej, że nic nie dostałam i że powinna przestać pytać.

Harry wszedł, a ja odłożyłam telefon i obserwowałam jak przewracał strony folderu z firmowym spojrzeniem na twarzy. "W porządku, musimy jeszcze podpisać niektóre formularze." Wyjaśnił, wyciągając mały plik kartek i umieszczając go na stoliku przede mną. "W zasadzie mówią, że mamy twoją zgodę na opublikowanie zdjęć wybranych do Vogue."

Skinęłam głową, czytając dokument. To była podstawowa umowa, mówiąca, że nie pozwę firmy Harry'ego i nie opublikuję niegrzecznych rzeczy o nim na social media lub czymkolwiek. Zrobiłam parafkę i podpisałam w odpowiednich miejscach, oddając mu to, a on błysnął uspokajającym uśmiechem.

"Dzięki, kochanie." Powiedział. "Możesz się teraz przebrać w swoje ubrania, kończysz na dzisiaj."

"Dobrze." Odpowiedziałam wstając. Niestety, idąc w kierunku toaletki, gdzie leżały moje ubrania, zachaczyłam szlafrokiem o stojak rozwiązując paseczek. Zsunął się z moich ramion, a ja ledwo złapałam jedwab, patrząc zawstydzona jak oczy Harry'ego przeskakują na moje znowu odsłonięte piersi.

"Jezu Chryste." Mruknęłam, pospiesznie ciągnąc go z powrotem na ramiona i zawiązałam pasek. "Jestem dziś taka roztrzepana."

Harry zachichotał. Odłożył teczkę na stolik, podchodząc i poprawiając materiał na ramionach, aby dokładnie je zasłonić. Jego dotyk przesyłał dreszcze przez moje ciało, czyniąc coraz trudniejszym chęć oparcia się mu, gdy pochylał się do przodu i musnął swoimi ustami moje, drażniąc się ze mną. Przejęłam inicjatywę i zmiejszyłam odległość między nami, nasze usta się połączyły, a iskry latały.

Zamruczał przez pocałunek, jego ręce sunęły aż do mojej talii, zacieśniając chwyt i przyciągając mnie bliżej. Nasze usta były złączone razem, a on tylko na chwilę to przerwał, aby odwrócić się i zamknąć drzwi. Gwałtownie wrócił ustami do moich, nawet nie dając mi możliwość zarejestrowania tego przed wślizgnięciem swojego języka pomiędzy moje wargi.

Wsunął ręce pod moje uda, podniósł mnie i posadził na ladę. Gdy rozwiązywał mój szlafrok, jego usta pozostały na moich, nigdy nie tracąc rytmu. Duże dłonie ​​ścisnęły moje piersi, zmuszając mnie do jęknięcia w jego usta. Uśmiechnął się, zsuwając materiał z moich ramion.

"Pozwól mi sprawić, że poczujesz się dobrze, kochanie." Mruknął, a ja kiwnęłam głową, nawet w pełni nie zwracając uwagi na jego słowa. Jego
ręce przeniosły się na moje uda, ściskając je, zanim przemieścił rękę na moją bieliznę, naciskając palcami naprzeciwko mnie, sapnęłam na nagły dotyk.

"Oh, Harry." Jęknęłam, całkowicie
zbita z tropu, że podobała mi się ten rodzaj intymności. Ustami przeszedł do mojej szyi, pozostawiając po sobie ślady tych słynnych mokrych pocałunków aż dotarł do mojego słodkiego punktu. Czułam jego palce przechodzące do brzegu mojej bielizny, wślizgując się we mnie z taką łatwością.

"H-Harry." Szepnęłam, próbując najlepiej jak umiem, milczeć na wypadek, gdyby ktoś był za drzwiami. Zaczął jednym palcem, powoli wsuwając i wysuwając, sprawiając, że moje palce się zacisnęły.

"Jesteś taka mokra dla mnie, kochanie." Powiedział, patrząc na mnie intensywnie. "Tak cholernie mokra."

Polizałam swoje suche wargi gdy wepchnął kolejny palec, przyjemność była prawie za duża dla mnie. Zacisnęłam oczy, puszczając falę przyjemności, która wybuchła we mnie, sprawiając, że jęczę głośno i Harry z niecierpliwością przycisnął swoje usta do moich, uciszając mnie.

Give Me Some Sugar, Daddy || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz