Rozdział 39

790 38 3
                                    


Sadie: Saoirse Ronan
Connor: Cole Sprouse
Miranda: Kate Beckinsale
Becca: Lucy Hale

Wigilia już była tutaj i zadziwiająco udało mi się zapakować prezenty Harry'ego bez jego wiedzy. Zastanawiałam się, czy umieścić je pod drzewkiem, czy nie, ale stwierdziłam, że poczekam do nocy, aby je wyłożyć i być podstępnym Mikołajem. Byłam zadowolona z mojego wyboru zegarka Rolex, ale bardziej denerwowałam się drugim prezentem, który udało mi się wymyślić. Modliłam się, żeby mu się to spodobało, ale druga część mnie martwiła się, iż pomyśli, że to tandetne i nigdy się mu nie przyda.
Mam nadzieję, iż nie wygłosi mi pogadanki na temat wydawania moich pieniędzy. Chciałam przewrócić oczami na samą myśl o tym.

"Kochanie?" Harry zawołał z łazienki.

"Tak, Harry?" Powiedziałam, odwracając się do niego. Wyszedł z dwoma różnymi koszulami, przykładając je do piersi.

"Którą powinienem jutro założyć?" Zapytał, podchodząc do dużego lustra na ścianie. "Wiem, że spotykamy się tylko z moją rodziną, ale chcę ładnie wyglądać, wiesz?"

Spojrzałam między jedną - niebieską, a drugą - granatową. "Zdecydowanie bardziej podoba mi się ta jasnoniebieska."

Skinął głową na znak zgody, z lekkim uśmiechem na twarzy, ale na tyle szerokim, by ukazały się jego dołeczki. Odwiesił z powrotem granatową koszulę, po czym wrócił do sypialni i położył jasnoniebieską koszulę na łóżku. Następnie chwyciłam sukienkę leżącą na łóżku obok mnie i pokazałam ją mu. "Czy ta sukienka będzie dobra? Czy powinnam założyć coś innego?"

Zastanawiał się, kiedy ją oglądał, chwytając sukienkę i wyczuwając materiał między palcami. "Możesz w tym trochę zmarznąć. Jestem pewien, że moja mama w pewnym momencie wyprowadzi nas na zewnątrz, żeby posłuchać kolędników; nie chcę, żeby było Ci zbyt zimno."

"Mogłabym założyć płaszcz lub coś innego, ale nie jestem pewna, czy mam jakieś ładne swetry tutaj."

"Mam jeden, będzie na ciebie za duży, ale możesz założyć do niego długi naszyjnik i będzie to świetnie wyglądać z ciemnymi dżinsami." Podszedł do szafy, grzebiąc w niej, zanim ściągnął liliowy sweter z wieszaka i przyniósł go do mnie.

"Nie będę zbyt nieformalnie ubrana?" Zapytałam, trzymając w rękach miękki sweter. Potrząsnął głową i machnął ręką.

"Nie, prawdopodobnie byłabyś przesadnie ubrana, gdybyś ubrała sukienkę. Zwykle nosimy swetry na imprezy świąteczne, więc nic ci nie będzie."

Uśmiechnęłam się i nachyliłam się, aby pocałować jego usta. "Dziękuję."

"Nie ma za co, kochanie."

Następnego dnia mieliśmy iść na lunch do domu jego matki z całą rodziną Harry'ego. Trochę się denerwowałam, aby zrobić dobre wrażenie, ale ciągłe uspokajanie Harry'ego wydawało się łagodzić moje nerwy. Byłam też trochę przygnębiona, że po raz pierwszy spędzam Święta bez rodziny. Harry zauważył, iż byłam trochę niespokojna, kiedy skończył przygotowywać się do spania tej nocy więc usiadł obok mnie i położył rękę na moim udzie.

"Hej, wszystko w porządku?" Zapytał, a ja spojrzałam na jego dłoń, kładąc na niej swoją i wzruszając ramionami.

"Tak, myślę, że po prostu trochę tęsknię za domem." Powiedziałam. Było to dziwne, ponieważ nie było mnie z rodziną nie dłużej niż nędzne trzy tygodnie, ale byłam w innym kraju i w dodatku podczas świąt; to był pierwszy raz od dwudziestu jeden lat, kiedy spędzałam Święta bez nich.

"Przepraszam, kochanie." Powiedział. Ale ja uśmiechnąłem się i potrząsnąłem głową.

"W porządku, nic mi nie będzie." Zapewniłam go. "Po prostu zadzwonię jutro do mamy, żeby sprawdzić czy u niej wszystko gra."

Give Me Some Sugar, Daddy || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz