-Alex, powiedziałam, że nie możesz jechać na ten koncert. Dlaczego nie możesz tego zrozumieć?

Tak właśnie, to był głos mojej mamy w telefonie. Miałam kolejną okazję pojechać na koncert RoadTrip, który miał odbyć się tylko około 11,5 mili (około 8km) od mojego miasta - Bromley. Koncert miał być w Londynie, gdzie często jeździłam, a mimo to na koncert pojechać nie mogłam.

Ostatnio moja mama zachowuje się jakoś dziwnie. Zawsze tłumaczyła mi spokojnie, że nie mogę jechać na ich koncert, bo przecież nikogo tam nie znam, a do tego bała się, gdzie przenocuję. Akurat z tym problemu by nie było, bo mam tam kilku znajomych, którzy się tam przeprowadzili, ale moja mama jest taka, że zawsze znajdzie jakiś pretekst do tego, abym i tak tam nie jechała.

Od jakiś dwóch tygdni jednak w takiej sytuacji podnosi głos i nie każe mi się w żaden sposób tłumaczyć, twierdząc, że i tak ciągle używam tych samych argumentów.

Tydzień później...

Obudziły mnie hałasy na dole. Naprawdę? Człowiek nawet we własne urodziny nie może się wyspać?

Idę więc do łazienki, przebieram się z piżamy w jakiś normalny strój i schodzę na dół zobaczyć, co jest powodem tego hałasu.

Pierwsze co widzę, to moich rodziców i przyjaciół. Nie widzę jednak mojego chłopaka - Matt'a. Nie wiem dlaczego, ale od przedwczoraj nie mam z nim kontaktu. Nie odzywa się, nie pisze, nawet w szkole go nie widziałam. Co prawda jest jeszcze RT, których piosenki poprawiają mi humor, ale po prostu martwię się o niego, tym bardziej, że przyjaciele - Emily, Max i Oscar - wiedzą co z nim jest, ale nie chcą mi powiedzieć. Twierdzą tylko, że wszystko jest w porządku i że jest cały i zdrowy, nie ma kłopotów.

Wszyscy śpiewają mi sto lat, po czym zdmuchuję świeczki, a życzenie jakie mam w głowie, to ,,pójść na koncert RoadTrip".

- Usiądź, za chwilę dostaniesz śniadanie - usłyszałam głos mojej mamy.

Zrobiłam jak kazała, a już po chwili przed nosem Emily położyła mi przepysznie wyglądające kanapki z wędliną, sałatą, pomidorem i ogórkiem. W końcu wszyscy zrozumieli, że nie chcę się odchudzić, tylko po prostu żyję zdrowo, bo tak jest naprawdę.

Kiedy wszyscy wspólnie zjedliśmy śniadanie (oczywiście pozostali jedli to, co chcieli, a nie takie kanapki, jak ja), Emily podeszła do mnie i powiedziała mi, że muszę się przygotować, więc poszłyśmy do mojego pokoju wybrać strój, zrobić makijaż i takie tam.

-Em (tak mówiłam na moją ukochaną przyjaciółkę), możesz mi powiedzieć o co chodzi? I dlaczego nie ma Matt'a? Wiesz dobrze, że mimo to, iż są moje urodziny miałam w planach zostać w domu i słuchać piosenek RT oraz rozpaczać nad tym, że nie będzie mnie na ich kolejnym koncercie - powiedziałam do Emily.

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze, gwarantuję ci, że będzie to najlepszy dzień Twojego życia. Wszystko jest dobrze zaplanowane, a w sprawie Matt'a mogę powiedzieć ci tylko tyle, że on nam w tym wszystkim pomaga, a żeby nie puścił pary z ust, nie może się z tobą kontaktować.

Najlepszy dzień mojego życia byłby wtedy, kiedy pojawiłabym się na koncercie RoadTrip i porozmawiałabym z nimi, a nie jakieś urodziny, podczas których wszyscy mają dla mnie niespodziankę, a ja tak bardzo nienawidzę niespodzianek.

2 godziny później...

- Boże, laska, wyglądasz zajebiście - dokładnie tak, to był Oscar, który jak zawsze nie potrafił użyć normalnych komplementów, na co moja mama zmierzyła go, ale postanowiła się nie odzywać.

Już chciałam coś powiedzieć, jednak przerwał mi w tym trzask drzwi, na co od razu pojawił się uśmiech na mojej twarzy.

- Wszystkiego najlepszego maleńka - usłyszałam słowa Matt'a, po czym poczułam jego usta na swoich - mamy dla ciebie niespodziankę, ale musimy do niej pojechać. - powiedział z tajemniczym uśmiechem.

Podziękowałam więc wszystkim za tę niespodziankę, chociaż jeszcze nie wiedziałam czy będę z niej zadowolona, po czym pożegnałam się z nimi i wsiadłam do samochodu.

1 godzinę później...

- Misiek, pobudka, jesteśmy już na miejscu.

Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Pierwsze co zrobiłam to rozejrzałam się po okolicy i nie mogłam uwierzyć własnym oczom...

Hejka!

Mam nadzieję, że pierwszy rozdział Wam się podoba. Piszcie w komentarzach, co o nim sądzicie, a jeśli się spodobał możecie także zostawić gwiazdkę ;)

Będziemy razem, zobaczysz || RoadTripWhere stories live. Discover now