1.

18 1 0
                                    

Zostałam bezczelnie ochlapana zimna wodą, przy okazji również obudzona. Otworzyłam szybko oczy i zobaczyłam mojego przyjaciela z ogromnym uśmiechem na mordzie. Zaraz ci tej uśmiech zniknie, tępa pało.

-Niaaaaaall!!! Jak mogłeś? Czym ci zawiniłam?

-Przepraszam, kotku musiałem, dziś jest pierwszy dzień w twojej nowej szkole, więc pobudka musiała być specjalna.- odpowiedział dalej się uśmiechając.

Muszę pomyśleć nad planem zemsty dla tej farbowanej blond kurwy. Czytaj Niall'a. A, i tak dzisiaj pierwszy dzień w mojej nowej szkole. Trzy dni temu przeprowadziłam się do Londynu z małego miasteczka oddalonego o jakieś dwadzieścia kilometrów od stolicy Anglii. Niall mieszka tu od siedmiu lat, a znamy się od jakichś sześciu. Nasza znajomość rozpoczęła się kiedy pojechałam z koleżanką do centrum handlowego, i wywróciłam się przy okazji łamiąc nogę. Niall pomógł mi wtedy i nawet pojechał ze mną autobusem pod dom. Znam go całego bardzo dobrze. Kiedyś nawet byliśmy razem, ale nie wypaliło, bo obydwoje uznaliśmy, że wolimy przyjaźń.Było to dawno, po jakichś czterech miesiącach od nieszczęśliwego wypadku w galerii. I w naszym nieudanym związku nie przetrwaliśmy nawet miesiąca.

Wyobraźcie sobie jego minę kiedy mój ojciec poinformował nas, bo akurat Niall wtedy u nas był, że przeprowadzamy się dzielnice od jego domu. On był po prostu wniebowzięty.
Od razu pobiegł do mojego pokoju i zaczął mnie pakować krzycząc, że siedem dni to za mało żeby powkładać mój cały burdel do kartonów. Zawsze śmieje się pod nosem kiedy przypominam sobie tą sytuacje.

- Czego rżysz? - powiedział do mnie Niall, ale udałam, że go nie słyszę- Floooo? Czemu się śmiejesz?

- A czemu ty się interesujesz? Lepiej powiedz mi która godzina?

- Trochę po szóstej.

- A na którą mamy szkołę?- Niall jest w tej samej klasie co ja, więc codziennie będziemy zaczynać razem lekcje i jeździć do szkoły co wychodzi na dobre.

-Na dziewiątą- powiedział z wielkim uśmiechem. Oj, jest skończony.

-Czemu ty mi to robisz?- uderzyłam go mocno w ramię-W taki sposób mnie budzisz i na dodatek o tej godzinie.

- No, nie złość się chciałem ci jeszcze pokazać trochę szkołę, poznać cię z moimi znajomymi. Niektórym już powiedziałem o tobie i się bardzo cieszą z tego, że przyjdziesz do nas do szkoły.

- Czemu się cieszą, skoro mnie jeszcze nie znają?

- Opowiedziałem im troszkę o tobie...

- Niall, co im powiedziałeś? - zapytałam szybko.

- Prawie nic. Nie martw się nic co cię zgorszy, chyba...

- Jak to chyba?! Ja idę ochłonąć pod prysznicem, a ty mi zrób śniadanie na przeprosiny.

Usłyszałam jak blondyn coś fuknął pod nosem. Uśmiechnęłam się tylko i odwróciłam się w stronę garderoby, żeby przyszykować sobie ubrania. Gdy już znalazłam ciemno fioletową, podkreślające moje oczy koszulkę z czarnym napisem, zwykłe czarne legginsy i białą koronową bieliznę weszłam do łazienki, która graniczyła z moją garderobą, dzięki czemu mogłam wchodzić bezpośrednio wchodzić z garderoby do łazienki.A i tak, mam fioletowe oczy. Tata mówił mi że moja matka też takie miała. Ale co się z nią dzieję ,do cholery jasnej, nigdy jeszcze się nie dowiedziałam. Ogólnie mój przypadek nazywa się Alexandria Genesis. Ludzie nie wierzą, że człowiek o takim ubarwieniu oczu może istnieć, więc gdy mnie widzą zastanawiają się czy nie mam soczewek lub nie wstrzykuje sobie czegoś do oczu. Na dodatek oprócz fioletowych oczu nie mam włosów w miejscach intymnych, na nogach, rękach i tak dalej. Są tylko na twarzy i na głowie. Mam jasną cerę, odporną na opaleniznę. Nie mam problemów z tyciem, a to z tym, że nie ma się miesiączki, a się jest płodnym to totalny mit, bo oczywiście okres mam.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 01, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

cold-hearted ZAYNWhere stories live. Discover now