Każdy jest inny.
Jak gwiazdka na niebie.
Każdy świeci.
Lecz nie tylko dla siebie.Wymienia się blaskiem.
Z księżycem.
Posłańcem.
Słońca bratem.Gwiazdy kochankiem.
Księżyc wybrankiem.
A powiew wiatru świadkiem.
Słodkiego grzechu miłości.Tych słodkich waniliowych kłamstewek.
Szeptań spadających płatków różowej wiśni.
Chłodnych oczu z milionem drobinek brokatu.
Ciepłych spojrzeń na zło świata.Lecz przecież każda gwiazdka spadnie.
Nie zauważymy.
W końcu jest miliard innych.
I ciągle pojawiają się nowe.Jak ludzie.
Rodzą się.
Żyją lecz nie zawsze żyją.
I odchodzą.W smutku.
Szczęściu.
Z przypadku.
Na życzenie.Spadają w nicość ja drobinki brokatu z nieba.
Lecz przy nich nie myślimy o marzeniach.
Zamykając oczy prosimy tylko by to był sen.
Chcemy znów przykleić błyskotkę na czerń nieba.
YOU ARE READING
Probably poetry.
PoetryWiersze,które są pisane pod wpływem chwili. Nie zawsze ładne,nie zawsze dobre. Rzekłabym,że nie ma co liczyć na wybitne pisanie.