12.04.2017...

65 4 28
                                    

Cześć, pamiętasz mnie?
Bo ja Cię doskonale.
Pamiętam ten dzień jak dziś.
To był dosyć ciepły poranek.
Siedziałam przy telefonie z Twoim ulubionym kakałem i przeglądałam głupoty.
Nagle zauważyłam cyferkę przy ikonce zaproszeń do znajomych.
To byłaś Ty.
Nigdy nie przyjmuje zaproszeń od  nieznajomych, ale tym razem coś mnie podkusiło.
Przyjęłam.
Zaczęło się niewinnie.
Zwykłe ,,hej".
Na początku było drętwo, lecz później, gdy się otworzyłaś, pokochałam Cię całym sercem.
To nie było takie uczucie, jak przy zakochaniu.
To było coś mocniejszego.
Przez te parę miesięcy zrozumiałam, że byłaś Tą jedyną.
Tą jedyną, która kiedykolwiek skradła moje serce.
Druga połówka.
Mój promyczek nadziei, na lepsze jutro, które nigdy nie nastąpi.
12.05.2017
Pamiętasz tą date?
Pewnie nie.
Nasza miesięcznica!
Nawet nie wiesz, jak się cieszyłam!
Byłam uśmiechnięta przez cały dzień!
Nie tylko z powodu przyjazdu rodziny i spotkania się z przyjacielem z mojego wczesnego okresu dojrzewania.
Z Twojego również.
Pamiętam ten dzień jak dzisiaj.
Poprosiłaś mnie o możliwość pisania RolePlayu.
Nigdy tego nie robiłam, ale Ty wprowadziłaś mnie w ten cudowny i błogi stan.
Pisanie z Tobą było ogromnym zaszczytem.
Pamiętam to jak dziś.
Zatęskniłaś ze mną.
To niesamowite!
Chyba nikt za mną nigdy nie tęsknił!
Wysłałaś mi wtedy swoje zdjęcie.
Długie brązowe loki, okalały Twoją okrąglutką twarz.
Twoje zielone oczy odbijały światło wszystkich gwiazd.
Twój uśmiech, który się do mnie śmiał radośnie - też był cudowny.
Dalej nie mogę w to uwierzyć, jak cudowną osobą jesteś.
Pamiętasz ten dzień?
Coś zaczęło się psuć.
Pisałyśmy coraz mniej.
Ignorowałaś mnie.
Mój promyczek nadziei w Tobie powoli gasł.
Aż wreszcie wybuchłaś.
Odeszłaś.
Bez słowa.
Tak po prostu.
Próbowałam się z tobą kontaktować, ale jedyne co otrzymałam to:
,,Daj mi spokój, chcę odpocząć"
Było mi strasznie smutno.
Płakałam przez cały czas.
Mój mały promyczek nadziei, wygasł.
Osoba którą kochałam, podziwiałam, uwielbiałam...
Odeszła.
Gdy tylko spojrzę na rzeczy, które kojarzą mi się z Tobą wpadam w płacz.
Depresje.
Kakao stało się obrzydliwe.
Dania, która była pięknym krajem, jest paskudna.
RolePlay, który tak bardzo uwielbiałam z Tobą pisać - stał się niekończącym się koszmarem.
Hellsing który wydawał się ciekawą produkcją jest paździerzem na który nie mogę patrzeć.
Taki jest obrzydliwy...
Crowley który był postacią ciekawą, tajemniczą i energiczną, zamienił się w potwornego wampira.
Boję się, jak zobaczę go w mandze.
Chyba ją spale...
Miasto pod którym mieszkałaś, nie kiedyś piękne, z cudowną historią, zamieniło się w miejsce, do którego w życiu już nie pojadę.
Screeny naszych cudownych rozmów są nieśmiesznym gównem, które chcę jak najszybciej usunąć.
Pomimo tego wszystkiego, nadal będę Cię kochać.
Proszę, wróć do mnie!
Nie mogę bez ciebie żyć.
Moje szare i ponure życie, znowu mnie przytłacza...
Promyczku, moje serce zawsze będzie dla Ciebie otwarte...
Możesz wejść kiedy chcesz i wyjść kiedy chcesz.
12.04.2018
Tego dnia byłaby nasza pierwsza rocznica.
Niestety, najwidoczniej tego nie chciałaś.
Ten dzień będzie jak i super tak i do dupy.
Z jednej strony, będe się cieszyła, bo...
Kto by się nie cieszył z rocznicy znajomości z ukochaną osobą?
Z drugiej jednak strony, będę w żałobie, bo...
Zostawiłaś mnie.
Porzuciłaś.
Bez słowa.
Milcząc.
Odpowiesz mi kiedyś na to pytanie?
Kiedyś Cię odnajdę, promyczku...
Chociaż...
I tak to nie jest możliwe...
Zapomnisz o mnie...
Już o mnie zapomniałaś - na pewno...
Tak bardzo bym chciała, abyś to przeczytała i być może, dała mi drugą szanse.
Umieram z tęsknoty za Tobą.
Prosze, jeśli kiedykolwiek to przeczytasz...
To błagam.
Napisz do mnie...
Tęsknie za Tobą...
Prosze, wróć do mnie...
Kocham Cię, wiesz?
—————————————
Dzisiaj Hiragi strasznie poważne i jeśli nie lubisz takich, to zmykaj i czekaj na kolejny rozdział.
Jest to tak jakby, list do tej osoby, choć, nie mam pojęcia jak to nazwać...
Mam tu ponad 600 słów(łącznie z tym krótkim posłowiem od mojej osoby).
Chciałam to opublikować w ten właśnie cudowny dla mnie dzień, jednak coś mnie popchnęło, aby to pojawiło się dnia dzisiejszego.
Mam nadzieje, że wam się spodoba.
Oh, już wiem jak to nazwać!
Wylew mojej goryczy i smutków.
Tak, to adekwatna nazwa.
Mój tutaj tzw,,promyczek szczęścia"  na prawde istnieje. Ma nawet wattpada, lecz nie powiem kto to. Nie chcę, aby poczuła się zagrożona falą ,,hejtu" który może spłynąć na jej osobe.
To tyle ode mnie.
Dziękuje, że dotrwaliście ze mną do końca tego rozdziału.
Mam nadzieje, że kolejne również będą się wam podobały.
Cześć!

EDIT: Doszłam do 710 słów, wow! To chyba mój rekord.

Hajragi, Hidragi, Hiragi.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz