E

5.5K 367 124
                                    

*niesprawdzone*
*30 like i 50 komentarzy do nexta?*

Delikatne palce Louisa bezmyślnie sunęły po kartonowym opakowaniu, pudełku, które jako jedyne przypominało mu o dzieciństwie, kilka dobrych i okropnych wspomnień.

Mały chłopiec zadrżał od nadmiaru emocjo, buzującym w jego ciele. On tylko wędrował do kolejnego korytarza, od kiedy dziecięce rzeczy zabrały jego uwagę. Było około 6, kiedy Harry postanowił, że najlepszym wyjściem będzie iść na zakupy, od kiedy młody jedynym w czym mógł biegać to swoje skąpe ubranie, co nie było najlepszym rozwiązaniem dla nieco podnieconego Stylesa.

Większość czasu spędził na dziale z pieluchami, przyglądając się przy okazji księżniczkowym kubeczkom. Z podziwem patrzył na wszystko, bo gdzieś w środku bardzo chciał, aby ktoś zajął się nim jak dzieckiem.

"Potrzebujesz ich?" Louis podskoczył na znajomy głos i westchnął widząc Harry'ego z koszykiem pełnym bóg wie czego. Loczek wskazywał na paczkę pampersów, które prawdopodobnie byłyby za małe na tego uroczego nastolatka.

Szatyn tylko spuścił wzrok, unikając spojrzenia starszego, a jego policzki pokryły się ciemniejszym odcieniem czerwieni, bo malec był bardzo zawstydzony. Mimo to, pokręcił delikatnie głową, szepcząc coś ledwie słyszalne.

Ale brunet usłyszał go, ale nie był do tego przekonany. Po chwili duże dłonie poczęły na malutkich i drobnych ramionach Tomlinsona, chcąc sprawił, że ten na niego spojrzy.

"Hej sweetheart (to tez brzmi cudnie, wiec znów zostawię) jeśli ich potrzebujesz, to w porządku. Nigdy nie będę cię oceniać" Kreconowlosy uśmiechnął się uspokajająco.

Niebieskooki przygryzł wargę, tak, że czuł swoją krew w podniebieniu. Ponownie pokręcił głową, nadal unikając kontaktu wzrokowego ze wszystkimi. Harry odetchnął smutno, czując jak nutka rozczarowania przeszywa jego ciało. Wiedział, że chłopak kłamał, ale rozumiał, że potrzebuje czasu, żeby się do niego przyzwyczaić i poczuć komfortowo. Przejechał dłonią po policzku mniejszego, uśmiechając się do niego delikatnie.

"Okej, więc... mamy wszystko tak myśle, jesteś gotowy do powrotu little one?" Styles opuścił rękę tak, aby Louis mógł ją złapać.

Malec przejechał wzrokiem po rzeczach, które były w koszyki i oblizał usta. Po chwili pokiwał głową, owijając malutkie palce wokół tych starszego, idąc z nim do kasy.

____
Dzisiaj trochę krótszy, ale liczę, że wam się spodoba. Co powiecie na pytania do bohaterów, bo powoli szykuje się nam 1k?
Oh i szczęśliwego nowego roku!

Hey there little one || LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz