Rozdział 3

121 10 1
                                    

(Pov - Skylar)

Odwróciłam się i zobaczyłam Colina.

- Hej, mogę z tobą pospacerować? - zapytał. Zaczerwieniłam się.

- Jasne! - krzyknęłam. Colin się zaśmiał.

- Zatem... jesteś tu nowa?

- Tak.

- Więc kiedy się tu przeprowadziłaś?

- Mieszkam tu zaledwie od wczoraj - rzekłam.

Gdy zapanowała niezręczna cisza, powiedziałam:

- Więc... nie mogę się powstrzymać, muszę ci to powiedzieć... Wyglądasz dokładnie jak Asa Butterfield.

- Tak, wielu ludzi myśli, że jestem do niego podobny. Ale nim nie jestem - powiedział nerwowo - Więc jesteś fanką?

- O... tak... um... hehe, tak! - powiedziałam trochę zakłopotana.

- Jak wielką fanką jesteś? Odpowiedz w skali od 1 do 10. 10 jest dla największych fanów - wypytywał mnie dalej.

- 10000000!!! - krzyknęłam. Znów zapanowała cisza.

- Hmm... Myślę, że trudno jest utrzymywać związki na odległość... - stwierdził zupełnie niespodziewanie.

- Oh, nie mam chłopaka... masz dziewczynę? - spytałam za szybko, by uzmysłowić sobie, że popełniam błąd.

- Nie mam - odpowiedział, kładąc nacisk na słowo "nie".

- Więc jak poznałeś One Direction?

- Eee... hmm... my... ach tak! Poznaliśmy się w supermarkecie Walmart! - powiedział z przekonaniem po pewnym momencie.

"Czy on mnie okłamuje?" zastanawiałam się. Zaraz zbeształam się za te myśli. Jest zbyt miły, aby to robić.

- Wow, to fajnie! - odparłam tylko.

- Tak... Ile masz lat?

"Dlaczego on nagle zmienia temat?" pomyślałam.

- 14 - odpowiedziałam

- Ja 16 - rzekł. Rozejrzałam się i zobaczyłam, że doszliśmy już do mojego domu.

- Oh, to mój dom - oznajmiłam - To cześć.

- W porządku. Cześć, kochana - zawołał, a ja weszłam do środka.

Tajemnica, która doprowadziła do miłości (tłumaczenie)Where stories live. Discover now