Części 1 Rozdział 12

619 24 2
                                    

Cóż za piękny poranek! Poprawka. Był piękny gdy tylko w drzwiach mojego pokoju nie pojawiła się ta ruda małpa, a wraz z nią Remik.

-Dzień Dobry....em...
-Milno...-Pomogłam widząc trudność z wymówieniem mojego imienia.
-Ach tak, Marleno. Czy mógłbyś mi pożyczyć jakieś swoje ubrania?-Spojrzałam na nią jak na debila unosząc jedną brew ze zdziwienia. Nie dość, że fałszywa to jeszcze tępa.
-Ale przecież ja sama nie mam ubrań.
-Przecież masz w szafie ciuchy.-Zaprzeczył chłopak otwierając mebel.
-Powtarzam, nie mam ubrań. To są moje jedyne.
-To co, śpisz na go?-Zapytała bezczelnym ryjem nasza nowa KOLEŻANKA. Żwawym ruchem wyślizgnęłam się spod kołdry rozstawiając ręce na boki mową ciała mówiąc ,,Nie widać?".
-A więc jednak coś masz.
-Remek, ale to są męskie ciuchy!
-No i co? Do twarzy Ci w męskich.-Zrobiła dziubek. Remigiusz chwycił za pudrowo-różową hiszpankę i białe spodenki po czym bez słowa opuścił mój pokój.
-Chore!!-Krzyknęłam na całe mieszkanie.

Ogarnęłam się trochę po porannej akcji. Podeszłam do komody z nadzieją, że jest tam chociaż jakaś bielizna. Ocho! Bingo! Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać wyciągając z obrzydzeniem koronkowe, szare stringi. Fuj! Postanowiłam więc zostać jeszcze jeden dzień w mojej starej. Nie zmieniłam jej od czasu gdy zostałam ,,porwana". Swoją drogą to nawet zaczynam się przyzwyczajać. Matko, co się ze mną dzieje😌.

Pov.Merghani

Stałem właśnie w kuchni patrząc kawę żeby się otrzeźwić. Mam pokój z Michałem obok pokoju Remka i uwierzcie, ściany te, są BARDZO cienkie. Nasz kumpel i ta cała Sandra musieli mieć ostrą noc. Jak dobrze, że zaraz jej tu nie będzie. Stojąc tak i myśląc nad ekspresem usłyszałem krzyk Mileny- ,,Chore". Uwierzcie, potrafi tak wrzasnąć, że kawa już nie jest potrzebna. Wraz z wyłączeniem ekspresu do kuchni weszła nasz para Remek trzymał rudą w talii. Gdy tylko przekroczyli próg kuchni rozeszli się po kątach. Nasz żigolak usiadł przy stole a panienka oparła się i blat zabierając moją kawę. Nie zareagowałem, nie chciałem się kłócić już od rana.

-No Remik, co tam się u was wczoraj w nocy działo?-Zapytał ze znaczeniem w wzroku Michał. Kochankowie tylko spojrzeli na siebie zalotnie się uśmiechając. Michał kontynuował.
-Ej, a tak w ogóle, to czemu nic nie pamiętam z wczorajszego wieczoru?
-Ech...długa historia...-Stracił pewność w głosie Wierzgoń.
-Ona Cię chciała zabić.-Rzuciła Księżniczka wchodząc do kuchni i kierując się w moją stronę. Wepchnęła się pomiędzy mnie, a Sandre. W sumie to dobrze, że przyszła.
-Jak to ,,chciała zabić"?-Przestraszył się z lekka poszkodowany.
-No tak to, poszedłeś znaleźć Remigiusza, a po drodze na trafiłeś na Nią- wskazała ruchem głowy na rudą-A ta przywaliła Ci bejsbolem w łeb i to tyle.
-No a jak trafiłem do domu?
-Em, ja Cię przyniosłam.-Wtrąciła z nutką dumy w głosie niedoszła morderczyni.
-Z moją pomocą-Dodał Rezigiusz. Nastała stresująca cisza. Jedynym pocieszeniem było, że Sandra nic nie powiedziała. Postanowiłem w końcu coś powiedzieć.
-To może zabierzmy się za śniadanie. Złapałem za tace i przeniosłem ją na stół. Każdy zajął miejsce- Ja, Milena, Michał, Remek, a na jego kolanach Sandra z racji braku miejsca.

Pov.Milena
Zaczęliśmy w spokoju jeść posiłek, gdy pewni ludzie zechcieli nam przeszkodzić.
-Ech-Em- Odchrząknęła siedemnastolatka.
-Ach tak, chcielibyśmy wam coś powiedzieć.-Zabrał głos brunet.
-Co? Będziecie rodzicami?-Zaśmiałam się pod nosem krojąc parówkę.
-Nie? Zamieszkamy razem.
-Świetnie, gdzie macie mieszkanie? Na drzewie pewnie, jak na prawdziwe małpy przystało.-Humor mnie dzisiaj nie opuszczał. Szybko tego pożałowałam. Poczuczłam na moim policzku smak dłoni i pazurów damulki. W środku się aż we mnie buzowało. Miałam ochotę na nią na wrzeszczeć. Jednak przeszkodziło mi pukanie do drzwi.

************
Joł, joł aniołki😇

Kolejny rozdział, niesamowite Talko, świetnie 💪💪

Tak naprawdę w weekend byłam u dziadka, a tam słabo z internetem więc napisałam kilka rozdziałów na zapas👨‍👩‍👧👨‍👩‍👧

Do następnego 😘

Wesołych 🎄🎄

Zbuntowana Księżniczka Where stories live. Discover now