Carlie: Siemanko wszystkim! Uważam, że biorąc pod uwagę to, co stało się u Nolana, proponuję spotkanie. Spotkajmy się wszyscy u niego, może wpadniemy na to, co się tam właściwie wydarzyło. Oczekuję was tam o szóstej. Każdy nieobecny stanie się pierwszym podejrzanym!
Wszyscy odczytali wiadomość, ale nikt nie odpisał.
Trixie podeszła do drzwi. Kiedy Tracy jej otworzyła, zaskoczył ją wyraz twarzy dziewczyny. Zawsze uśmiechnięta i wesoła, teraz była nadzwyczaj poważna.
— Nareszcie. Tylko na ciebie czekaliśmy. — Warknęła Tracy na powitanie. Młodsza dziewczyna zacisnęła zęby, ale nic nie powiedziała, przeszła tylko obok i dołączyła do pozostałych siedzących w salonie. Wszyscy wyglądali na zniecierpliwionych. Tylko Carlie rozmawiała półgłosem z Angelą.
— Świetnie. Skoro jesteśmy w komplecie, Angela ma wam coś do powiedzenia. — Skierowała na nią wzrok. Angela nieśmiało rozejrzała się po wszystkich.
— Dostałam dzisiaj smsa z ukrytego numeru. "Dopiero się rozkręcam". Chyba nie muszę nic dodawać? — Wyglądała na wyjątkowo wystraszoną. Zwykle blada, dziś jej twarz przypominała pergamin. Cały czas tarmosiła brzeg swojego zbyt długiego swetra.
Na tę wiadomość każdy zareagował inaczej. Michelle zasłoniła usta dłonią, Patrick pokręcił z niedowierzaniem głową.
— Powinniśmy zgłosić to na policję. — Oznajmiła Vanessa. Miała zaciętą minę. Bała się jak każdy, było to widoczne na pierwszy rzut oka.
— Nienormalna jesteś? Co nam to da? Przecież sprawa Angeli jest już na policji. Zrobili cokolwiek? Nie. — Prychnęła Tracy. Wcześniej żartowała z Carlie, która chciała sama szukać sprawcy, ale teraz sama nie widziała innego wyjścia. Faktycznie, policja nie robiła praktycznie nic. Uznali, że to ktoś ze szkoły, ponieważ Angela nie była za specjalnie lubiana, a że nie było żadnych dowodów, ciężko było wskazać kogokolwiek.
— Nie wiem jak wy, ale ja nie mam zamiaru siedzieć na miejscu, kiedy w pobliżu grasuje jakiś psychopata. — Stwierdziła Carlie stanowczo.
— A masz jakiś pomysł? — Spytał Alex, który do tej pory milczał. Siedział opierając łokcie na kolanach i przyglądał się dziewczynie.
— Nie, ale...
— Więc odezwij się, jak na jakiś wpadniesz. — Przerwał jej Nolan. Atmosfera wyraźnie się zagęściła.
— Ja przynajmniej cokolwiek robię. — Odparowała Carlie.
— Przestańcie — zabrała głos Michelle, obawiając się kolejnej awantury — po prostu musimy być ostrożni. Z czasem czegoś się dowiemy, chyba że ten szaleniec odpuści, a wtedy nie będzie czego się dowiadywać. — Popatrzyła po zgromadzonych w pokoju ludziach. Część się wahała.
— Ja w to wchodzę, ale muszę się zbierać. — Mruknął Evan. Wyjątkowo odstawał od pozostałych. Kiedy wstał, Angela zrobiła to samo.
— Ja też muszę iść, ale dziękuję wam za to, że mam w was takie oparcie. — Uśmiechnęła się delikatnie. Patrick wstał ze śmiechem i uścisnął ją krótko.
— Odprowadzę cię. — Evan krzywo uśmiechnął się do Angeli i oboje wyszli. Pozostali zaczęli rozmawiać ze sobą. Był to dziwny widok. Większość z nich nigdy wcześniej nie rozmawiała, a jeśli już, to sporadycznie.
— Ja też już się zbieram. Mam już dość wrażeń. — Vanessa podniosła się, a zaraz za nią zrobił to Nolan. Dziewczyna pomachała wszystkim i wyszła do holu.
— Do zobaczenia, Nessie. — Powiedział Nolan, uśmiechając się uwodzicielsko. Na ten widok Vanessa wybuchnęła śmiechem, ale dźgnęła go palcem w klatkę piersiową.
— Powiedz tak do mnie jeszcze raz, a pożałujesz. — Zażartowała. Dziwiła się, że tak dobrze dogaduje się z Nolanem. Zawsze ją irytował i częściowo nadal tak było, ale coś pomiędzy nimi się zmieniło. Stali przez moment patrząc na siebie, kiedy zakłopotana Vanessa odwróciła wzrok i wybiegła. Chłopak popatrzył za nią zastanawiając się, co do cholery się z nim dzieje i dlaczego nie może przestać myśleć o tej wiecznie racjonalnej dziewczynie. Gdzieś z tyłu jego głowy pojawiła się myśl, że jest wdzięczny za całą tą chorą sytuację z psychopatą grasującą wśród nich. Gdyby nie on, nigdy nie zauważyłby, jak fajną dziewczyną jest Vanessa. Wzruszył ramionami i odpalił skręta. Nigdy przed nikim by nie przyznał, co właśnie siedzi mi w głowie.
YOU ARE READING
Don't fear the reaper
Teen FictionHeritage High to jedno z wielu liceów w Baltimore. Z pozoru niczym nie wyróżnia się spośród pozostałych. Pozory jednak lubią mylić. Kiedy pierwszego dnia szkoły Angela Cliffed nie pojawia się na lekcjach, nikt nie zwraca na to uwagi. Drugiego dnia...
4| I'm just getting started
Start from the beginning
