Just Forget The World / ZM

Start from the beginning
                                    

- Dostałem się, słyszałaś?! Spodobało im się, udało się, Ivy, udało się! Kurwa mać, mamy to!

Nie wiem kiedy z moich oczu popłynęły łzy. Przecież wiesz, że nienawidzę płakać przy innych. A to był chyba mój pierwszy raz w życiu, gdy płakałam z radości. Miałam ochotę śpiewać, tańczyć, skakać, pić, bawić się, pokazać wszystkim jak bardzo się cieszę. Pomimo, że to był Twój sukces to czułam się, jakbym to ja osiągnęła coś niewyobrażalnego, jakbym to ja była na drodze do spełnienia marzenia.

Nie wiem, w którym momencie Twoje piękne dłonie wylądowały na mojej twarzy. Nie wiem czemu, ale zawsze gdy mogłam to zawieszałam na nich dłużej wzrok. Duże dłonie, długie i szczupłe palce, kolor skóry o odcień jaśniejszy niż reszta Twojego ciała. Jeszcze na chwile nasze spojrzenia się spotkały, a potem nastał przełom. Pierwszy raz poczułam Twoje usta na swoich. Przeogromna radość zmieszała się z równie wielkim zdziwieniem. Nigdy wcześniej nie myślałam o Tobie, jak o kimś więcej niż przyjacielu, którego znam od zawsze. Stroiliśmy sobie żarty z ludzi, którzy chcieli nas zeswatać. Dlatego nie sądziłam, że poczuję się tak cudownie. Zaszumiało mi w uszach, mięśnie odmówiły posłuszeństwa, zmysły wyostrzyły się i skupiły tylko na Tobie.  

I tylko udało mi się wychwycić głos Twojej siostry, który z ulgą oznajmił „no, w końcu”.  

***

Leżeliśmy sobie na łóżku w Twoim małym pokoju. Cóż, nie wiem czy użyłam dobrych słów. Bowiem moja głowa znajdowała się na materacu, a nogi były oparte o ścianę. Ty zaś miałeś na sobie tę zieloną bluzę, w której chodziłeś tylko w domu, bo przetarła się na łokciach, rękawy zrobiły się za krótkie, a i tak nie chciałeś się jej pozbyć. W sumie, sama nie wiem czemu. Siedziałeś na podłodze, oparty plecami o łóżko i rysowałeś coś w swoim notatniku. Nasze głowy się stykały.

Pamiętasz te czasy, gdy potrafiliśmy siedzieć w ciszy godzinami i to wcale nie było niezręczne?

- O czym myślisz? – wypaliłeś nagle. Myślałam wtedy o tym, ile jeszcze razy będziemy mogli tak siedzieć i tylko cieszyć się swoją obecnością. Już wtedy nie miałeś czasu, a nawet nie istniał jeszcze zespół. Zastanawiałam się, co się zmieni po tym jak wygrasz program. Co będzie jeśli go nie wygrasz. W głowie huczała mi także myśl, że jesteśmy razem. Minęło tyle czasu, a ja nadal nie mogłam w to uwierzyć. Zawsze inaczej wyobrażałam sobie mój pierwszy poważny związek. Jednak mogłam z ulgą stwierdzić, że jest o wiele lepiej niż w moich wyobrażeniach. To wspaniałe uczucie mieć chłopaka i przyjaciela w jednej osobie. Coś czego życzę każdej dziewczynie, nieważne, w jakim wieku.

- W sumie, to o niczym.

- A bez sumy?

Znowu zapadła cisza, przerywana była tylko cichym pogłosem ołówka, który zostawia ślad na papierze.

- Jesteśmy dosyć nietypową parą, nie sądzisz? – po moich słowach podałeś mi swoją dłoń. Objęłam ją i ścisnęłam lekko. Kojarzyło mi się to z zabawą z przedszkola, która polegała na puszczaniu „iskierki”, która miała za zadanie dotrzeć do każdego dziecka w okręgu. Teraz to była tylko nasza prywatna iskierka, która była najlepszą odpowiedzią na wszystko.

Puściłam po chwili Twoją dłoń, niezgrabnie zeszłam z łóżka i wylądowałam obok Ciebie na podłodze. Stopy zatopiły mi się w miękkim dywanie, który leżał tutaj od zawsze. To właśnie go czyściłam na kolanach, gdy pierwszy raz się upiliśmy w Twoim pokoju i zwymiotowałam . Moi rodzice do tej pory o tym nie wiedzą.

Poczułam Twoje ramię na swoich plecach i usta we włosach. Zapach Twojej skóry działał na mnie uspokajająco. Przymknęłam oczy, usłyszałam dźwięk, który towarzyszy wyrywaniu kartki papieru. Gdy je otworzyłam to na moich kolanach leżał obrazek, nad którym pracowałeś całe przedpołudnie. Przedstawiał nasze karykatury – siedzieliśmy na nim tak przytuleni jak teraz, a nad nami widniał napis THE BEST COUPLE EVER.

Just Forget The World || ZMWhere stories live. Discover now