Just Forget The World / ZM

2K 85 15
                                    

Każdy ma swoją definicję piękna. Kiedyś uważałam, że nie ma nic piękniejszego od gwiazd podczas bezchmurnej nocy. Jako dziecko potrafiłam siedzieć godzinami i wpatrywać się w nie, sama nadając ich konstelacjom nazwy. W większości przypadków były to imiona bohaterów bajek Disney’a, które jakimś dziwnym cudem zawsze potrafiłam odnaleźć na niebie. Z czasem to one były moją definicją piękna – chyba każda mała dziewczynka chciała upodobnić się po uroczej Ariel czy pięknej i odważnej Pocahontas.

Później uważałam, że najpiękniejsza jest moja mama. Niebieskie, pełnie miłości oczy, burza blond loków, usta, które rozciągały się w uśmiechu, aby następnie pocałować moje czoło, w celu sprawdzenia czy nie mam gorączki. Wyglądała jak Anioł. Jednak czasami jej anielska twarz przybierała zmartwiony wyraz, oczy zachodziły łzami, ramiona opadały bądź drżały w płaczu. Piękno połączone z nieprzeniknionym smutkiem zawsze było najżałośniejszym, co kiedykolwiek dane mi było oglądać.

Teraz patrzę w Twoje czekoladowe oczy. Jeśli to prawda, że są one zwierciadłem duszy, to chyba dopiero teraz naprawdę Cię poznaję. Mają błagalny wyraz, są pełne smutku, poczucia winy i czegoś, czego nie potrafię rozszyfrować. Nie wiem kiedy znalazłeś się obok mnie – nie pamiętam jak szedłeś ani jak wstałam, po prostu stoisz przede mną. Nawet nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale Twój wzrok przeszywa mnie na wskroś, czuję go w każdej komórce mojego ciała, chociaż nie odrywasz go od moich oczu. Niszczy mnie, przypala każdą tkankę, łamie mi serce. Boję się, że nigdy nie będę w stanie go ponownie poskładać.

 

Lipiec,  2010 rok

Wiele razy słyszałam ten głos. Sam dobrze wiesz, że potrafisz śpiewać wszędzie – w kuchni, łazience, samochodzie, hipermarkecie. Gdy byliśmy mali i zostawałam pod opieką Twojej mamy, uwielbiała śpiewać mi kołysanki. Później mały Zayn chodził przez tydzień i śpiewał przeróżne ich wersje i własne aranżacje, pamiętasz? Chyba wszyscy wiedzieliśmy, że to nie jest coś co przeminie z wiekiem. Czuliśmy, że to jest coś wielkiego.

To chyba dlatego stałam za kulisami i obserwowałam na wielkich ekranach Twój występ. Obgryzione paznokcie, białe knykcie od ściskania pięści, smak krwi w ustach od zagryzania warg. W sumie nie wiem czego się bałam – przecież oczywiste było, że rozgromisz ich na kawałki. Swoją urodą, błyskiem w oku, uśmiechem, charakterem i przede wszystkim – przeogromnym talentem.

Serce mi na moment stanęło, gdy zakończyła się piosenka, którą znałam na pamięć – wybraliśmy ją oboje, jako najodpowiedniejszą na castingi. Nie dotarło do mnie, że trzy razy usłyszeliśmy TAK, dopóki nie usłyszałam krzyku Twojej rodziny. Wszyscy zaczęli się wzajemnie tulić, całować. Wszystko tylko przybrało na sile, gdy się zjawiłeś – nasz bohater. Widziałam kątem oka Yassera, który podawał swoim córkom chusteczki, by otrzeć łzy szczęścia – chyba najpiękniejsze łzy.

Pomimo, iż wszyscy jesteście dla mnie jak rodzina, a w Waszym domu spędzałam równie wiele czasu co w swoim (ulubiony żart mojego taty – powinnaś zmienić nazwisko na Ivy Sparks-Malik), to poczułam się obco biorąc udział w tak intymnej chwili. Wyplątałam się z obejmujących mnie ramion Twojej siostry chcąc dać Wam trochę prywatności. Wiesz, że nie lubię się narzucać. Przyglądałam się tej pięknej rodzinnej scenie, gdy do mnie podszedłeś. Popatrzyłeś na mnie oczami koloru roztopionej czekolady, z iskierkami w oczach, które wyrażały więcej niż jakiekolwiek słowa są w stanie.

Wtedy usłyszałam kolejny krzyk. Należał do Ciebie, później dołączył do niego mój. Twoje długie palce momentalnie ścisnęły moje blade ramiona kontrastując z nimi, a nogi zaczęły lekko odbijać się od podłoża. I znowu mieliśmy po dziesięć lat i cieszyliśmy się z udanej naprawy zegara mojej babci, który cudem zacząć tykać (to był Twój pomysł, aby grać w kosza w jej kuchni!).

Just Forget The World || ZMWhere stories live. Discover now