Pięcioletni przeskok

48 4 0
                                    

Obudziłam się w lochach,w jednej z klatek. Nie mogę sobie przypomnieć co tu robię,ale poznaje to miejsce.To lochy Kwatery Głównej. Tylko jak do jasnej cholery się tutaj znalazłam? Już kiedyś obiecałam sobie,że nigdy nie wrócę do tego miejsca,a teraz siedzę zamknięta w najgorszej części. Rozejrzałam się,nikogo oprócz mnie tutaj nie ma, a przynajmniej tak mi się wydaje bo jest strasznie ciemno. Na schodach usłyszałam kobietę rozmawiającą z mężczyzną. Je głosu kompletnie nie kojarzę,ale wydaje się być zdenerwowana. 

-Cały czas nie mogę uwierzyć w to wszystko o czym mówisz. Dopiero co wyszła na jaw historia z Ewelein,a teraz napadła nas jego niedoszła żona.-jej głos z lekka się trząsł. 

-Sam tego nie rozumiem.-głos Nevry był smutny. Cholera jasna,co ja najlepszego zrobiłam?!

-Ta kobieta mnie przeraża.

Kiedy mogłam już ich dostrzec zamilkli. Nie rozpoznaję tej dziewczyny,ale pachnie człowiekiem. Powoli zbliżali się w moją stronę, widziałam,że wampir ma w ręce kajdany.Czyli będą mnie gdzieś zabierać. Otworzyli klatkę uważnie mi się przyglądając,ale nie odzywali się. Ruchem ręki dziewczyna pokazała mi żebym wyciągnęła ręce przed siebie, bez protestów wykonałam polecenie. Kiedy mnie zakuli,zeszłam na ziemie. Łańcuch przy kajdanach był trzymany przez mojego "przyjaciela",który kierował mnie do schodów. W kompletnym milczeniu pokonaliśmy drogę do Sali Kryształu.Ostatni raz byłam tak zdenerwowana i zdezorientowana gdy uciekałam z Kwatery. Nevra otworzył drzwi Sali i wprowadził mnie. W środku była już Miiko, Leiftan ,Valkyon,Ewelein,Kero,Ykhar,Huang Hua i Ezarel. Nie patrzył na mnie,nawet na chwilę na mnie nie spojrzał. Wszyscy inni mieli na twarzach zmieszanie i lekki przestrach. Miiko po chwili się otrząsnęła i przybrała maskę surowej władczyni. Oh, jak ja dobrze znam te pozory.

-Tara,czy masz coś na swoją obronę?-głos lisicy był ostry,zimny. 

-Też się cieszę,że Cię widzę. A co zrobiłam,że mam się bronić?- zacznijmy jakimś mały żarcikiem,może rozładuje sytuacje. 

-Czy Ty sobie kpisz?! Porzucasz nas, wracasz po pięciu latach, a na koniec napadasz na Straż i ranisz dotkliwie Karenn oraz Chroma. Masz jeszcze czelność pytać co zrobiłaś?!- chyba to nie był dobry pomysł z tym żarcikiem, bo Miiko za chwilę pęknie żyłka. 

-Okej,dobra. Rozumiem wzburzenie, pojmuje swoją winę ale ja kompletnie nie pamiętam jak się tutaj dostałam ani,że na was napadłam. 

-Jak to nie pamiętasz?- Huang Hua odezwała się zanim Miiiko zaczęła znowu krzyczeć. 

-Ostatnie co pamiętam to,że kładłam się spać blisko Szmaragdowego Jeziora. 

-Teraz to ma sens.-Valkyon,mój bohaterze-Tamta okolica została skażona zanieczyszczonym kryształem.

-No dobrze, to by tłumaczyło dlaczego była agresywna, ale jakim cudem teraz stoi tu jak gdyby nigdy nic i się dobrze czuje?-Ykhar przyjrzała mi się uważnie. 

-Z tego co zauważyłem tylko istoty nieczyste są niedotknięte działaniem kryształu-Leiftan wyglądałam na zamyślonego.

-No tak. Tylko u Tary miało to efekt połowiczny. Chociaż i tak to nie ma sensu bo przecież jest kitsune. Działanie powinno ją dotknąć jak resztę.

-Tak nie do końca jestem kitsune Ewelein. Jest coś co przed wami długi czas ukrywałam. 

-O czym Ty mówisz?-Nevra złapał mnie lekko za ramię,ale napotykając wzrok Ezarela zabrał dłoń.

-Jestem wam dłużna wyjaśnienia. Powinnam to była zrobić już dawno temu. Nie dziwiło was nigdy,że opowiadając o swoich rodzicach to na temat ojca nie mówiłam praktycznie nic? Odburknęłam coś czasem pod nosem i to by było na tyle w jego temacie. Cóż, mój ojciec był Ghoulem. Podstępem uwiódł moją matkę,wierzyła że nie jest jak reszta nieczystych,że posiada uczucia. Niestety myliła się. Był jak cała reszta, jedyne co czuł to nienawiść do innych stworzeń, chęć mordu i szczęście z nieszczęścia innych- Ezarel pierwszy raz od mojego wejścia do Sali spojrzał na mnie, w jego oczach widać było wyrzut i smutek. 

-Teraz wszystko jest jasne-Miiko wydawała się spokojniejsza- To znaczy nie wszystko dalej jest jasne. Nie rozumiem dalej dlaczego uciekłaś i dlaczego nic nam nie powiedziałaś na temat swojego prawdziwego pochodzenia. 

-Na to pierwsze pytanie nie odpowiem teraz ale na pewno w przyszłości. A codo drugiego no to nie wiem. Na przykład się wstydziłam? Bałam się odrzucenia? Wystarczy? 

-Dobrze wiesz,że praktycznie wszyscy tutaj są wyrzutkami. 

Dalsza rozmowa przeszła już spokojnie,zostałam rozkuta,Ykhar i Kero przytulili mnie na powitanie. Huang Hua i Leiftan cieszyli się z mojego powrotu,nawet jeśli zaczął się krwawo. A co do reszty zgromadzonych to Valkyon,Nevra i Gardienne wyszli od razu za Ezarelem gdy mnie rozkuto. Tak, dowiedziałam się kim jest ta kobieta. To ludzka dziewczyna. Wiele się pozmieniało od kiedy byłam tu ostatni raz. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 03, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Niewdzięczny lis (Eldarya)Where stories live. Discover now