Walka o życie/ Ostatnie dni.

***Walka o życie*** Rozdział I

Cześć. Jeśli to czytasz to najprawdopodobniej zdecydowałeś się na przeżycie razem ze mną dwudziestu czterech ostatnich dni mojego życia... Nazywam się Ola. I mam za sobą już 15 lat życia, a w tym 2 lata walki o życie. Gdy miałam 13 lat, 4 lipca podczas zabawy z przyjaciółmi upadłam i dostałam ataku padaczki. A 3 dni później 7 lipca dowiedziałam się, że jestem chora. Chora na nowotwór, guza mózgu. W tamtej chwili wydawał mi się to scenariusz rodem z filmu. Do tej pory pamiętam zapłakane oczy mojej mamy, mojego taty i starszego brata. Każdy z kim się widziałam miał łzy oczach gdy tylko na mnie spojrzał. Byłam chodzącym kościotrupem. Choroba powoli wyniszczyła mój organizm, a przez chemioterapie straciłam włosy i praktycznie wszystkie chęci do życia. Przez pierwsze miesiące po chemii , nosiłam peruki, ale teraz wydaje mi się to totalnym bezsensem, bo patrząc w lustro nie czułam się dobrze oszukując sama siebie.

***

Tydzień temu lekarz oznajmił mi żę zostało mi trochę ponad miesiąc życia. Nie chcę pozwolić abym umarła przez tą cholerną chorobe. Więc dziś, 30 listopada postanawiam, że od jutra zaczynam życ pełnią życia równo 24 dni, a w wigilijną noc skończę ze sobą i z tym paskudztwem które rośnie w mojej głowie i według przewidywań lekarzy lada moment zaatakuje też inne organy.Pewnie pomyślicie sobie, że jetem tchurzem, ale nie wiecie jakto jest gdy musicie patrzeć na bezsilność rodziny, przyjaciół, lekarzy, a czasem nawet przechdniów.. Jedyne co możecie to układać sobie w głowie chore scenariusze jakby to było gdybyście to wy byli na moim miejscu.

Skoro jesteś tak ciekawy opowiem ci..

Wyobraź sobie, że jesteś szczęśliwym dzieckiem, nie zdającym sobie sprawy co za chwile się wydarzy. Grasz w piłkę ze znajomymi z osiedla. Biegasz, kopiesz, strzelasz bramki i chwalisz się przed kolegami i koleżankami nowymi sztuczkami, których nauczył cię starszy brat. I nagle upadasz... A potem budzisz się w szpitalu widząc nad sobą kilka osób, które pytają się ciebie jak to się stało.. A ty? Kompletnie nic nie pamiętasz..

Dalsza historia co niedziele.