Czarodziejki 3

Sypiając z wrogiem

Piper i Prue przygotowują miksturę, która unicestwi Belthazora. Cole ukrywa się na cmentarzu. Ściga go Krell, demon zesłany przez źródło. Chce zabić Cole'a ponieważ ten zabił Triadę. Cole nie wyleczył rany, którą zadały mu siostry podczas ostatniej walki i rana wciąż krwawi. Phoebe nie może skupić się na unieszkodliwianiu Belthazora. Cały czas myśli o Cole'u. Siostry pozwalają jej iść do ukochanego. Na wszelki wypadek dają jej miksturę unieszkodliwiającą demona. Cole uciekając przed Krellem gubi swoją marynarkę. Prue i Piper wypowiadają zaklęcie mające spowodować przybycie Belthazora. Jednak zamiast niego pojawia się Krell. Piper zatrzymuje go. Zastanawia się, czy mogłaby zamrozić mu samą głowę. Udaje jej się. Gdy Krell dowiaduje się, że siostry chcą zabić Belthazora postanawia z nimi współpracować. Phoebe idzie do biura Cole'a. Jednak znajduje tam policjanta, który szuka jej ukochanego. Okazuje się, że Cole gdzieś zniknął. Krell zdradza siostrom, że Belthazor zabił triadę. Źródło wysłało go, żeby zabić Belthazora. Siostry mówią, że zastanowią się nad współpracą i demon znika. Phoebe idzie do mieszkania ukochanego i znajduje go całego zakrwawionego. Phoebe mówi mu o poszukującym go policjancie. Dziewczyna obiecuje ściągnąć lekarza i wychodzi. Leo radzi siostrom żeby współpracowały z Krellem bo drugi raz taka okazja do zabicia Belthazora może się nie powtórzyć. Prue i Piper wypowiadają zaklęcie wzywające Krella. Do domu przychodzi Phoebe i o wszystkim się dowiaduje. Krell proponuje rozdzielenie. Cześć będzie szukać Belthazora a część na cmentarz. Phoebe proponuje, że razem z Leo pójdzie na cmentarz. Grupa się rozdziela. Phoebe zamiast na cmentarz zabiera Leo do Cole'a. Prosi go, aby uzdrowił jej ukochanego. Leo uzdrawia Cole'a do połowy, potem jakaś siła go od niego odrzuca. Leo zabiera Phoebe na rozmowę. Mówi, że to co się stało nie jest normalne. Podejrzewa, że to Cole jest Belthazorem. W końcu Belthazor jest w połowie człowiekiem, a Leo uzdrowił Cole'a do polowy. A to dlatego że Biali Promienie nie mogą uzdrawiać demonów. Poza tym Cole ma ranę dokładnie w tym samym miejscu co siostry zadały Belthazorowi. Phoebe w to nie wierzy i każe Leo się wyorbować. Leo to robi. Prue, Piper i Krell znajdują zgubioną marynarkę. Prue rozpoznaje w niej marynarkę Cole'a. Siostry domyślają się, że Cole to ludzka połowa Belthazora. Cole idzie do łazienki wziąć przysznic. Phoebe zaczyna przeszukiwać jego rzeczy. Jednak wszystkie szafki szuflady itd. są puste. Prue, Piper i Krell zmierzają do mieszkania Cole'a. Prue chce go unieszkodliwić, ale Piper ma wątpliwości. Podejrzewa, że Cole zakochał się w Phoebe i dlatego do tej pory ich nie zabił. Nagle pojawia się Lwo. Wszyscy zmierzają do mieszkania Cole'a. Phoebe postanawia zagrać z ukochanym w otwarte karty. Cole chce już powiedzieć prawdę dotyczącą siebie, gdy nagle do mieszkania wchodzą Prue, Piper, Leo i Krell. Cole zmienia się w Belthazora. Phoebe jest w szoku. Belthazor ją porywa. Reszta jest w szoku. Siostry dają Krellowi miksturę i proszą go aby zabił Belthazora i uratował Phoebe. Belthazor i Phoebe pojawiają się na cmentarzu. Belthazor zamienia się w Cole'a. Phoebe chce rzucić w niego miksturą, ale Cole prosi ją, aby tego nie robiła. Mówi jej, że tak naprawdę chciał zabić ją i jej siostry, ale zakochał się w niej i to uniemożliwiło mu wykonanie zadania. Twierdzi, że jej nie skrzywdzi. Phoebe mu nie wierzy. Nagle pojawia się Krell. Usiłuje zabić Cole'a. Zakochana Phoebe postanawia ratować ukochanego i walczy z Krellem. Krell o mały włos nie zabija czarownicy. Wtedy Cole zabija Krella. Phoebe nie może zabić ukochanego. Cole zdejmuje swoją koszulkę. Phoebe robi mu ranę i oblewa jego krwią koszulę. Potem rzuca na nią miksturę, aby to wyglądało tak, jakby zabiła Belthazora. Prosi Cole'a aby uciekł i ukrył się w bezpiecznym miejscu, bo Źródło na pewno nie przestanie go ścigać. Cole znika. Prue, Piper i Leo pojawiają się na cmentarzu. Są przekonani, że Phoebe zabiła i Krella i Belthazora. Zabierają ją do domu. Siostry pocieszają Phoebe. Czarownica płacze przez cały następny dzień.