Rozdział *1*

615 34 12
                                    

Pov. Eve

W drodze na prom zauważyłam, że wibruje mi telefon. Oczywiście moja ciocia musiała się upewnić, że wszystko jest w porządku.

- Halo Ciociu. - uśmiechnęłam się.

- Słoneczko, napewno wszystko zabrałaś z domu? - uwielbiałam wyjazdy do siostry mojego taty. Była taka kochana.

- Tak, mam wszystko. Niebawem dojadę do promu.

- Tylko się nie spóźnij, mam nadzieję, że przez tą burzę nie będzie sztormu.

- Spokojnie, mam wszystko pod kontrolą. - włączyłam wycieraczki w samochodzie.

- Dobrze chica, pozdrów tatę odemnie i uważaj na siebie. Kocham cię.

- Pozdrowię i ja ciebie również, zadzwonię jak będę na miejscu hasta luego. - rozłączyłam się. Stałam w korku przez dobre trzydzieści minut. Obawiałam się najgorszego, że nie zdążę na ten cholerny prom. Deszcz nie wyglądał jakby chciał szybko odpuścić, a burza była nie do zniesienia. Po pewnym czasie udało mi się cudem dotrzeć na prom, wypłynęliśmy.

Nie pamiętam kiedy, ale zasnęłam. Burza najwidoczniej przeszła, to dlatego tak dobrze mi się spało. Gdy dopłynęliśmy do potru, zamarłam. Birmingham? Jak to Birmingham?! Podbiegłam do kapitana.

- Przepraszam, ale chyba zaszła pomyłka. Prom miał płynąć do Szkocji. - byłam zdenerwowana.

- To nie możliwe panienko, mam wszystko rozpisane. Może poprostu pomyliłaś promy. - no to jestem ugotowana. Co miałam zrobić?! Miałam pieniądze na prom, zostałam bez grosza, nie miałam pojęcia kiedy będzie nastepny i co najgorsze, nie miałam gdzie przenocować. To było jak koszmar, jesli to sen to chciałam się obudzić. Usiadłam w porcie nie wiedząc co robić, byłam zdesperowana. Nagle ktoś usiadł koło mnie, nie spojrzałam na tą osobę, byłam zbyt pochłonięta lentowaniem i myśleniem co dalej.

- Wszystko wporządku? - usłyszałam miły, męski głos.

- Wszystko jest poprostu świetnie. - chyba wyczuł moją ironię. Nie powinnam go tak traktować, ale poprostu nie chciałam z nikim rozmawiać.

- Wybacz, poprostu zobaczyłem jak rozmawiałaś z kapitanem, potem odeszłaś zmartwiona. To pomyślałem, że zapytam czy wszystko okej.

- Dziękuję za troskę, poprostu chyba wsiadłam na zły prom. Nie mam jak wrócić do domu. - schowałam twarz w dłoniach. - Gorzej już chyba być nie może.

- Przynajmniej nie pada. - zaśmiał się, urocze że próbował mi poprawić humor, uśmiechnęłam się lekko i w końcu na niego spojrzałam. Był to brunet o ciemnych loczkach i równie ciemnych oczach. Wydawał mi się znajomy, tylko nie bardzo wiem, skąd mogła bym go znać.

Pov. Bradley

Dziewczyna wydawała mi się znajoma, tylko skąd bym miał ją znać? Patrząc na nią przypomniała mi się moja przyjaciółka z dzieciństwa. Chciałbym się dowiedzieć co u niej, jak się czuje i gdzie teraz mieszka. Brakuje mi jej, była dla mnie jak to się mówi? O! Bratnią duszą. Ale mniejsza o tym, skupmy się na dziewczynie o ciemnych włosach i niebieskich oczach.

- A skąd cię morze przywiało? - zapytałem z uśmiechem.

- Odwiedzałam ciocię w Hiszpanii, akurat była tam cholernie zła pogoda. Może przez ten deszcz nie zauważyłam, nie wiem. - myślałem jak mogę jej pomóc, w końcu wpadłem na pomysł, że mógł bym jej wynająć pokój. Jestem sam w wielkim domu, od czasu do czasu wpadają kumple z zespołu.

Pov. Eve

Siedzieliśmy chwilę w ciszy, w końcu loczek się odezwał.

- Wiem, że znamy się krótko i nie masz żadnych powodów żeby mi ufać. Nawet nie znam twojego imienia, ale jeżeli chcesz, możesz przenocować u mnie, mam wolny pokój. Potem odwiozę cię na prom. - było to jakieś wyjście to prawda, ale czy jest to bezpieczne, żeby przenocować w domu nieznanego chłopaka? Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że nocleg u niego będzie najlepszą decyzją w moim życiu. Wahałam się i zastanawiałam się nad jego ofertą przez pewien czas. W końcu jednak się zgodziłam.

- Jestem Eve. - wyciągnęłam dłoń.

- Bradley. - uścisnął moją dłoń i się uśmiechnął. Miałam co do niego dobre przeczucia.

Pierwszy rozdział po korekcie, zmieniłam to i owo. Ale myślę że odświeżona wersja wam się spodoba. Będę wdzięczna za każdy komentarz, chętnie poznam waszą opinię o tym co tu przeczytacie.
🌸✨

*My Hero* {B.S} ✔ !W trakcie korekty! (ZAWIESZONE)Where stories live. Discover now