Stalker

18 0 0
                                    


Na początku nie zdawałam sobie nawet sprawy z jego obecności w moim otoczeniu. Od kolejny starszy chłopak, taki sam jak cała reszta. Nie obchodziło mnie co lubił, jaki był. Całkowita obojętność. Do czasu..

Koszmarnie znudzona losowałam sobie nieznajomych na internecie. Nagle natrafiłam na kogoś, kto od razu mnie zaciekawił. Postanowiłam się odezwać, bo czemu by nie? Cóż.. ta decyzja doprowadziła mnie do szaleństwa. Pewnie spytacie " jakim sposobem?", "co się stało?". Otóż stało się to, że już po kilku godzinach stanął w progu mojego mieszkania. I tu znowu pewnie posypią się pytania " no i co w tym złego?", " o co Ci znowu chodzi?". Z przyjemnością pędzę do odpowiedzenia na te kwestie. Sytuacja ma się tak, iż w momencie wysłania przeze mnie pierwszej wiadomości do niego, stało się kilka rzeczy na raz:

1. Dowiedziałam się, że jest kolegą mojego Crash'a.

2. Okazało się, że Crash akurat u niego był i mnie rozpoznał na zdjęciu.

3. Powiedziano mi, że mój nowo poznany znajomy chodzi do mojej szkoły.

Jasne, pewnie dla niektórych z was dzieje się to na porządku dziennym, ale ja w tamtym momencie nie potrafiłam pojąć faktu, że świat rzeczywiście jest mały. Przeklnęłam los cholernie mocno, ale się nie poddałam. Stwierdziłam, że raz się żyje i zaczęłam namawiać chłopaka, żeby razem przyjechali, bo czemu by nie? Po ciężkich próbach w końcu się zgodził. Wsiedli w autobus i kilkadziesiąt minut później byli już na miejscu.

Przyznam się bez bicia: trochę z nimi wypiłam. Na tyle "trochę", że doszło do tego, iż całowałam się z Crash'em i na następny dzień ledwo co to pamiętałam. Los to mnie naprawdę nienawidzi. No ale mówi się trudno, coś tam w końcu pamiętałam. Wracając jednak do głównego wątku, na następny dzień ( bo zostali na noc) najzwyczajniej odjechali z powrotem. Postanowiłam wtedy, że dowiem się więcej o tym tajemnicym Jamesie ( bo tak miał na imię ten kolega). Niewiele mówił o sobie, a niezwykle mocno zaintrygowała mnie jego osoba. Zaczęłam więc szukać.

Trwało to z miesiąc. Nie potrafiłam znaleźć niczego, co mogłoby pomóc mi się o nim czegoś dowiedzieć. W międzyczasie przestałam gadać z Crash'em więc nie mogłam go o to spytać. Musiałam więc szukać na własną rękę, co nie było łatwym zadaniem, bo znałam tylko jego imię i login na portalu na którym go wylosowałam.

Nadeszła szkoła i zaczęłam go widywać. Najpierw raz na tydzień/dwa, aż w końcu widziałam go codziennie po kilka razy. Zaczęła rodzić się we mnie obsesja dowiedzenia się czegoś. Stałam się poniekąd stalkerem. I nie było mi z tym dobrze.

Tak czy tak kilka dni zajęło mi poznanie do jakiej klasy chodził. Niewiele czasu trwało dowiedzenie się kto jest jego wychowawcą, z kim ma matmę, z kim się kumpluje. Informacje napływały z każdej strony a ja mogłam w międzyczasie podziwiać jego osobę. Te czarne, proste włosy do ramion. Wiecznie ciemne ciuchy, głównie jakieś szerokie czarne bluzy. Uroczy uśmiech. I te oczy. Piękne, błękitne oczy, patrzące lekko ironicznym spojrzeniem. Po prostu aww. Nawet fakt, że miał metr dziewięćdziesiąt mnie nie odstraszał. Nie potrafiłam powstrzymać się od obserwowania go z daleka. Fakt, że mnie nie zauważał tylko ułatwiał mi sprawę.

Kiedy w końcu wiedziałam o nim naprawdę dużo, zdałam sobie sprawę, że nie mam pojęcia jak miał na nazwisko. Na facebook'u wpisał nierealną nazwę, która nie mogła nim być. Wtedy nastąpił moment, kiedy stwierdziłam, że muszę je poznać. Za wszelką cenę. Więc zaczęłam pytać kogo tylko znalazłam i kto mógł mi je zdradzić. Niestety jak narazie bez powodzenia. Czuję jednak, gdzieś głęboko w kościach, że je poznam. I poczuję się w końcu spełniona. To nic, że on się do mnie nie odzywa, że od tamtej jednorazowej popijawy nie zamieniliśmy ani słowa, nie licząc zwykłego "hej" na korytarzu. Ja po prostu musiałam to wiedzieć. Nie zaznam spokoju, dopóki to nie nastąpi. A jego spytać nie mogę.. Będę więc go obserwować. Będę go śledzić tak długo, aż spełni się moje pragnienie. Aż w końcu będę uświadomiona.

Nieważne kiedy to nastąpi. Ja mam czas. Bardzo dużo czasu. 

StalkerWhere stories live. Discover now