Od dawna pusta, szklana butelka, zakręciła się po śliskiej podłodze, rozlewając ostatnie krople.
Wypadło na mnie. Na jedyną osobę w pokoju, która nie wypiła ani łyka. Cholera.
- Pytanie, czy wyzwanie?
"Udawaj wyluzowaną, udawaj wyluzowaną" - powtarzałam sobie, wymuszając uśmiech.
- Wyzwanie.
Grupka znajomych wraz z moją najlepszą przyjaciółką, odeszli kawałek, potykając się o wszystko co się dało. Wszyscy byli co najmniej mocno wstawieni, więc byłam pewna że już za chwilę pożałuję swojej decyzji. Gdy skończyli omawiać szeptem moje wyzwanie, wrócili chichocząc pod nosem. Posłałam im lekki uśmiech i spojrzałam pytająco na przyjaciółkę, starając się ukryć przerażenie.
- Masz poderwać Noaha. - zmarszczyłam brwi, a oni popatrzyli na mnie wyczekująco.
- Okej, ale muszę mieć jego numer telefonu. - Trubiki w moim mózgu obracały się w zastraszającym tempie, jednak totalnie nic nie przychodziło mi do głowy. Jaki Noah?
Jeden z siedzących niedaleko mnie chłopaków wyjął z kieszeni kawałek pomiętej kartki i koślawymi literami zapisał numer. Podał mi karteczkę z tak wielkim uśmiechem na twarzy, że zaczęłam się zastanawiać czy nie przeszedł jakiejś operacji plastycznej.
- Masz miesiąc.
YOU ARE READING
TEXT MESSAGE
Teen FictionEleonora x Noah A wszystko zaczęło się od głupiego wyzwania...
