- Wątpię, że wróci. - odpowiada, mierzwiąc swoje włosy. - Jeśli chciałeś sobie zrobić u niego w najbliższym czasie tatuaż, to wybacz mi, ale musisz albo poszukać sobie innego studia, albo, jeśli ze zwykłej upartości chcesz go mieć koniecznie tutaj, musisz oddać się w moje ręce. - posyła mu zaczepne mrugnięcie oczkiem, a Jungkook nagle przestaje oddychać, zastanawiając się nad tym dziwnym gestem.

- Skąd mam wiedzieć, że jesteś choć w połowie tak dobry jak on? - pyta podejrzliwie, a mężczyzna naprzeciw wybucha śmiechem.

- Chyba nie sądzisz, że mógłbym wykonywać ten zawód, gdybym nie był? - śmieje się. - Jedyna rzecz, która odróżnia mnie od mojego wujaszka to doświadczenie. Talentu mi jednak nie brakuje, a moje prace też cieszą się zadowoleniem wśród klientów. Zbyt wysoko cenię sobie osoby, które się na mnie decydują, by szpecić ich ciała. - mówi i bierze jedną ze znajdujących się na szklanym biurku wizytówek, którą wciska brunetowi w ręce. - Jeśli mi nie wierzysz, to sam sprawdź. Kim Taehyung, tatuażysta.

Mężczyzna przygląda się małemu kawałkowi papieru i niechętnie wciska go do kieszeni swojej skórzanej kurtki. Zanim go chowa dostrzega na nim adres do jednego z portali społecznościowych, na którym prawdopodobnie ten cały Taehyung umieszcza swoje prace i dokładnie koduje sobie w myślach, by zaraz po powrocie do domu dokładnie przeczesać zdjęcia wszystkich zrobionych przez niego tatuaży.

- A teraz, jeśli łaskaw... - mówi i popycha bruneta w stronę drzwi. - Wynocha, bo nie wiem, czy wiesz, ale mam zamknięte od paru godzin, a wróciłem tu tylko po swoją komórkę, a nie po to, by użerać się z jakimiś przerośniętymi dzieciakami.

Kim otwiera drzwi i Jungkook sam nie wie, jak to możliwe, że w tak drobnym ciałku jest tyle krzepy, bo tatuażysta w mgnieniu oka wypycha go z pomieszczenia i tak po prostu trzaska drzwiami, a zaskoczony mężczyzna po prostu odchodzi, nie do końca rozumiejąc, co się właśnie stało. Wkrótce jednak jego myśli zostają obładowane niezbyt ciekawymi epitetami, rzucanymi w stronę zdecydowanie zbyt zarozumiałego i pyskatego czerwonowłosego.

° 

Jungkook przeszywa wzrokiem kolorowe zdjęcia tatuaży, które w rogu są podpisane imieniem niedawno poznanego Kim Taehyunga. Ze złością stwierdza, że cholera, te prace są znacznie lepsze niż te, które wyszły spod ręki jego wujka. Sam nie wie, dlaczego fakt, że tej mendzie nie można odmówić talentu tak bardzo go irytuje, a tym bardziej nie wie, dlaczego nie potrafi wyrzucić jego obrazu ze swojej głowy, ani dlaczego ciągle wraca myślami do pięknych tatuaży, które zdobią całe ramiona i szyję czerwonowłosego. Ze złością chwyta ze telefon i mimo późnej godziny, wbija numer podany na czarnej wizytówce.

A w tym samym momencie Kim Taehyung przerywa swoją codzienną serię przysiadów i brzuszków, by z lekkim zirytowaniem odebrać telefon.

- Halo?

- Chcę u ciebie zrobić tatuaż. - słyszy po drugiej stronie i uśmiecha się, bo choć słyszał ten głos tylko jeden raz w życiu, doskonale wie, do kogo należy.

- Och, doprawdy? - jego uśmiech rozpościera się jeszcze bardziej, a umysł zalewa przyjemna satysfakcja. - Co cię przekonało? Same tatuaże czy raczej mój zgrabny tyłek? - mówi, a Jungkook po drugiej stronie krztusi się, słysząc tak absurdalne słowa.

- Oczywiście, że to pierwsze! - burzy się i słyszy w słuchawce perlisty śmiech.

- W porządku, w porządku. Już się tak nie denerwuj. - odpowiada i nagle uspokaja się, a nawet staje się dziwnie poważny, jak na takiego pyskacza. - To co robimy? Coś malutkiego czy bierzemy się za coś większego?

- Chcę wytatuować całe prawe przedramię. - mówi pewnie, a Kim mimowolnie zagryza dolną wargę.

Wybornie.

- Przedramię, świetnie. - podchodzi do wiszącego na ścianie kalendarza i przeczesuje wzrokiem kolejne daty. - Sobota na dziewiątą pasuje?

- Pasuje.

- No to jesteśmy umówieni. - kwituje czerwonowłosy.

- Super.

- Fajnie.

- Idealnie.

- Cudownie.

- Zajebiście.

- Dobra, wypierdalaj, bo robisz się agresywny. - Taehyung kończy połączenie i wraca do robienia przysiadów, a Jungkook przez następne dwie minuty nadal tępo wpatruje się w swój telefon.

 - Taehyung kończy połączenie i wraca do robienia przysiadów, a Jungkook przez następne dwie minuty nadal tępo wpatruje się w swój telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°

No więc witam was w prologu! 💕 To już mój drugi ficzek, który (wbrew pozorom!) będzie później miał znacznie poważniejszą fabułę, niż teraz, tylko po prostu...

No, nie umiem zaczynać. Prologi zawsze strasznie kiepsko mi idą, ale mam nadzieję, że to was nie zniechęci, a ficzek później wam się spodoba, bo planuję tu narobić niezłego bałaganu i kilka dram, więc...

Pozostaje wam tylko wierzyć mi na słowo, że będzie lepiej c:

Pierwszy rozdział jest już napisany i sprawdzony, dlatego dodam go jeszcze w tym tygodniu ^^

The Boy From The Tattoo Salon | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz