I

3.5K 158 27
                                    

Cześć, to moja pierwsza opowieść więc, proszę o wyrozumiałość.         

Dzień jak codzień w rezydencji Sakamakich, Kanato siedział zamyślony przy kominku ze swoim kochanym misiem, Shu leżał na kanapie w salonie słuchając muzyki a Reiji oglądał swoje wspaniałe zastawy..

*Yui*
Siedziałam na łóżku w swoim pokoju, próbowałam szydełkować ale nie zbyt mi to wychodziło.. Skończyło się na tym, że pokułam sobie palce. Spędziłam tu już naprawdę sporo czasu. Przyzwyczaiłam się, ostatnimi czasy w rezydencji jest dosyć spokojnie, jeśli w ogóle spokojem można nazwać mieszkanie z bandą wampirów.

*Ayato*
Znudzony błądziłem po korytarzach. Przechodząc obok pokoju naleśnika poczułem słodką woń krwi. Bez zawachania wszedłem do pokoju. Usiadłem obok Yui na łóżku przez chwilę patrząc na jej palec, z którego ściekała stróżka krwi. Gdy to zauważyła, chciała szybko wytrzeć palec chusteczką. Wyrwałem jej chusteczkę z dłoni, wyrzuciłem ją na ziemię i oblizałem jej palec.

- Gdy tu jestem nie rób takich rzeczy naleśniku. - Powiedziałem uśmiechając się złośliwie.

*Yui*
Westchnęłam spoglądając na niego, wyglądał dosyć spokojnie. Nie opierałam się mu, rozwiązał mi kokardę i odchylił kawałek koszuli po czym wbił mi się w szyję. Nie był taki brutalny jak na początku. Nawet mi się to podobało, był to przyjemny ból.. Dodatkowo podobało mi się tylko gdy robił to Ayato.. Było to ciekawe uczucie. Sączył namiętnie moją krew gdy do pokoju wszedł Laito.

- Cześć laleczkoo!

- Czy ty zawsze musisz mi przeszkadzać?! - Ayato parsknął oburzony.

- Nie jest tylko twoja więc lepiej to zaakceptuj. - Podszedł do łóżka, przejechał mi językiem po udzie po czym wbił w nie kły wysysając krew.

- Laito to boli.. - Syknełam z bólu.

- Jak to nie podoba Ci się laleczko?

*Ayato*
Zniesmaczony wyszedłem z pokoju, naleśnik powinien być tylko mój.. Zaraz czy ja jestem zazdrosny?

*Yui*
Gdy Ayato wyszedł Raito mocno wgryzał mi się w uda. Wkońcu nie wytrzymałam zaczełam się wiercić. Odsunął się po czym kopnełam go w twarz.

- Co to miało być?!

- Wyjdź z stąd zboczeńcu. - Spojrzał na mnie zdziwiony i wyszedł oblizując kły.

Niedługo potem Reiji zawołał wszystkich na obiad, posiłek odbył się w milczeniu. Co chwilę spoglądałam na Ayato a on na mnie, nasze spojrzenia się spotkały a ja lekko się zarumieniłam. Tylko gdy to spostrzegł uśmiechnął się do mnie.

Diabolik Lovers. (Yui X Ayato.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz