PRZEPROWADZKA I KONIEC UŚMIECHANIA SIĘ

9 2 0
                                    

Cześć! Jestem Karina, mam 14 lat. Nie mogę wam powoedzieć do jakiej chodzę szkoły, na jakiej ulicy mieszlam itp. ponieważ dziś się pakuje, a jutro jadę do nowego miasta i tam zamieszkam na stałe. Gdybym mogła coś dodać i wtłóc rodzicą do głowy, że praca nie jest najważniejsza na świecie zostałabym w moim prawdziwym domu! Ale jestem jeszcze „małą dziewczyneczką" według mamy więc nic nie wskóram...
Ale nie patrząc na to, że właśnie rujnują mi życie są najlepszymi rodzicami na świecie!
-Karina!-zawołała mama pukając do drzwi mojego pokoju
-Tak mamuś?-powiedziałam spokojnie
-Pakuj się za 1 godzinę i 30 minut wyjeżdżamy. Myślę, że porzegnałaś się już ze swoimi koleżankami.-powiedziała uśmiechając się.
-Ale mamo! Jak miałam się pożegnać skoro jutro mieliśmy wyjechać..?
-Nie obchodzi mnie to.-powiedziała i wyszła z pokoju.
Wtedy ostatni raz się uśmiechałam. Ta rozmowa zrujnowała mi życie. Kiedy już się troszkę uspokojiłam wysłałam sms-a do Kasi, Oliwi, Weroniki i innych, a treść tak brzmiała:
„Hej i niestety pa :( Dziś wyjeżdżam. Mój nick na skype to: Karina19
Napiszę do was jak będę na miejscu.
Papa Karina"
Po kilku sekundach otrzymałam tyle wiadomości, że chciało mi się płakać.
Kiedy spakowałam wszystko miałam jeszcze 45 minut więc wyciągnęłam z mojej torby laptopa i zgrałem sobie na telefon kilka piosenek. Pierwszą była
„I got a lama in my livingroom"
Ten czas minął bardzo szybko. Nagle usłyszałam wołanie więc zeszłam na dół. Mieliśmy zamieszkać w mieście 199 km od mojego rodzinnego domu. Kiedy jechaliśmy co chwilę odwracałam się i przez tylnią szybę patrzyłam czy jedzie za nami ciężarówka z meblami. Nagle mój tato powiedział do mnie:
-Co tak cicho siedzisz córeczko?
-Hm..?-powiedziałam zdezorientowana
-Pewnie nie chce odpowiadać bo się na nas nawochała bo niby „rujnujemy jej życie tą przeprpwadzką"- wtrąciła mama.
-Naprawdę kotku?-zwrócił się do mnie tato, ale ja już ich nie słuchała.
Założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać moich ulubionych piosenek, a mam ich na telefonie z milion!
Podróż minęła bardzo szybko. Nawet się nie zorientowałam, że jedziemy już 6 godzin i jesteśmy na miejscu. Dom był wielki, biały, była to willa. Kiedy dojechała ciężarówka ja nie miałam pozwiedzanej nawet połowy nowego domu! Po rozpakowaniu mebli okazało się, że ja dostanę nowe meble pczywiście białe...
Tak się cieszyłam, że zabrakło mi słów! No wiecie nowe łóżko, meble i takie tam! Ale cieszyłam się choć nie miałam uśmiechu na twarzy. Wieczorem rodzice podwieźli mnie do szkoły i zaprowadzili do dyrektorki. Była to ostra babka. Miała długie czarne włosy jak Nicky Minaj i 28 lat! Może to była ona? Wiecie wszystko jest możliwe oprócz jednej rzeczy... a mianowicie powrotu do domu (oczywiście rodzinnego). Nim się obejżałam to miasto miałam już w kieszeni i nawet sama wracałam pieszo do domu. Jak wróciłam było już po 23:00.
Oczyścicie dzień nie mógł się skończyć bez kazania o tym, że wracam do domu „za późno"...
Kiedy mama robiła mi to całe jej kazanie o tym jak mnie wychowała itp. ja poszłam się wykompać, a potem spać. Oczywiście przeglądałam jeszcze Facebook-a, Snapchat-a i Instagram-a.
Jak zawsze poszłam spać po 3:00 rano...
Ciąg dalszy nastąpi

Du hast das Ende der veröffentlichten Teile erreicht.

⏰ Letzte Aktualisierung: Aug 02, 2017 ⏰

Füge diese Geschichte zu deiner Bibliothek hinzu, um über neue Kapitel informiert zu werden!

SmileWo Geschichten leben. Entdecke jetzt