Lekarze #2 Psychiatra

397 27 12
                                    

Cześć
Pewnie nie chce wam, się czytać, o mojej historii z dietetykiem. Jak chcesz przeczytać o dietetyku, napisz w komentarzu kaloria.
Przejdziemy do tematu głównego, czyli psychiatry.
Kiedy poszłam na kolejne spotkanie z psychologiem, Pani umówiła się z moją mamą, że jeśli moje BMI spadnie do 13,5, pójdę do psychiatry. Strasznie bałam się tam pójść, bo ten lekarz kojarzył mi się z psychiatrykiem A z powodów rodzinnych nie będę tego rozwijać.Moja mama nie czekając na wyznaczony znacznik, zadzwoniła do prywatnej przychodni (A trzeba powiedzieć, że nie jest to na kasę chorych). Została ustalona data na za dwa tygodnie. Ja bałam się bardzo, ale nie denerwowałam (dziwne nie?) Natomiast moja mama bała się tego, że przy Tak niskim BMI 14 od razu wypisze skierowanie do szpitala. Dni mijały za dniami, w końcu nadszedł ten dzień. Wchodząc do przychodni, czułam się zdenerwowana. Lekarz zaprosił nas do gabinetu. Był to mężczyzna (wspominałam, że denerwowałam się tym, że to facet?) Brodaty, łysy i widać, że miły. Pierwsze słowa, jakie wypowiedział po przedstawieniu się były.

- Od razu widać, jaki państwo mają problem — przepraszam bardzo czy to tak naprawdę widać, że jestem anorektyczką? - pomyślałam.
Pytał, jak się odchudzałam, ile kalorii zjadam, ile ważę, ile ważyłam przed chorobą, czy chodzę na terapię itp. Oczywiście były też pytania, jakim jestem człowiekiem (mądry — głupi), rodzeństwo itd. Był zadowolony, że nie chodzę na wf, jem 2250 tys. Kalorii, Ale nie podobała mi się moja psycholog (to raczej nie była terapeutka). Uznał, że nie nadaje się, gdyż nie potrafiła prowadzić terapii z anorektyczką. Zaproponował on swoją koleżankę, moja mama odmówiła (parę dni później byłam umówiona). Przepisał mi leki (jeśli kogoś to Tak bardzo interesuje jakie, to na priv). Następna wizyta za miesiąc.

Na kolejnej wizycie byłam sama i pewnie domyślacie się, jakie były pytania. Zwiększył mi leki. Dał nutridrinka raz na tydzień.

Dwa miesiące później gadał, jaka jestem zafiksowana, zwiększył mi leki. Nutridrink 2 razy w tygodniu (piję raz). 

Na wizycie, która była we wtorek ocenił, że jestem 2/3 w chorobie, kazał mi korzystać z jakiejś aktywności fizycznej (żeby kształtowały się mięśnie A nie kupa tłuszczu). No ale jak to zwykle bywa coś za coś, godzina rolek lub roweru, pół godziny pływania równa się jeden nutridrink lub baton proteinowy. Mój strach przed nutridrinkami jest okropny, więc zakupiłam sobie batony Go On.

To chyba na tyle. Za tydzień wyjaśnienie czym jest nutridrink.

Do zobaczenia w następnym.

Skeleton_2000

Siła Umysłu|AnoreksjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz