Rozdział 1: "Ogień"

157 25 5
                                    

 Popołudniem, młody Ash wraca wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi Carlem i Maxem ze szkoły.

— Widzieliście nowy odcinek "Wyspy Opętanych"? – zapytał Max, na co Ash i Carl odpowiedzieli chóralnie „ Jasne!"

— Nie spodziewałem się takiego zwrotu akcji. Nie rozumiem... Dlaczego Ytaria wybrała tego palanta za swego obrońcę? – mruknął zawiedziony Ash.

—Może chce go odciągnąć od kłopotów? W końcu jest mężem jej siostry... – odpowiedział Max.

— Tak, ale jednak on ją zdradził i ukradł jej berło eteru... – odrzekł.

— A może skończymy ten temat? – przerwał im Carl. – Mamy ważniejsze rzeczy na głowie takie jak matura?

Chłopcy doszli do rozwidlenia drogi. W tym miejscu musieli się rozdzielić, gdyż droga do domu Asha prowadziła w przeciwnym kierunku niż Carla i Maxa. Pożegnali się i ruszyli w swoją stronę. Droga do domu chłopaka była dość długa i zajmowała mu zazwyczaj kilkanaście minut. Nigdy nie lubił wracać do domu. Marzył mu się jakiś środek transportu, ale autobusy nie jeździły tą trasą, a rower od kilku tygodni czeka na naprawę, na którą on jak i jego ojciec nie mają po prostu czasu. Ash, chcąc zabić czas, wyciągnął z kieszeni telefon oraz słuchawki, które stworzyły jedną wielką plątaninę kabli.

— Super... Jak zwykle się poplątały... – mruknął rozdrażniony.

Nieopodal stał czytający gazetę mężczyzna z papierosem w dłoni. Nagle z żarzącego papierosa poleciała mała iskierka, która w mgnieniu oka podpaliła gazetę. Mężczyzna momentalnie zdezorientowany puścił papier, wydając cicho okrzyk. Chłopak jednak nie zwrócił najmniejszej uwagi na sytuację, która miała miejsce tuż obok, bo był wciąż pochłonięty rozplątywaniem słuchawek. Po czasie udało mu się je odplątać. Założył je i podłączył do telefonu. Nastolatek był znany od lat z częstego grania w gry, oglądania seriali fantasy czy też wszelkiego rodzaju anime. Nie dziwiło więc nikogo, że na swoim telefonie chomikuje wszelaką muzykę z takich produkcji. Wybór padł na jego ulubiony kawałek "In my Dreams", melodia ta leci zawsze w napisach końcowych serialu "Wyspa Opętanych".

 W końcu, po dłuższym czasie przesłuchiwania piosenek z playlisty, dotarł do domu. Na powitanie drzwi otworzyła mu matka, a za nią wybiegł ich ukochany pies Sabi. Przywitał się z rodzicielką i pobawił się chwilę z psem.

— Obiad masz na stole. – Powiedziała ciepło kobieta.

— A co jest? – zapytał Ash.

— Dzisiaj kurczak z warzywami. – oznajmiła.

Ash szybko pobiegł do łazienki by umyć ręce, po czym skierował się w stronę jadalni. Przy stole siedział jego ojciec i jak zwykle, miał bardzo poważną minę. Trzymał przy sobie sporą teczkę pełną dziwnych dokumentów z racji swojego zawodu - pracował jako prawnik.

— Siadaj... – powiedział do niego zimnym głosem mężczyzna, a Ash zrobił tak jak mu nakazał. – Wybrałeś już kierunek studiów?

— Nie... – odrzekł.

Ojciec uniósł brew. Nie był zachwycony odpowiedzią syna.

— Doprawdy? A kiedy masz zamiar to zrobić? – ciągnął dalej, lekko zirytowany.

Ignis Sanctusजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें