PRZEPROWADZKA

25 1 2
                                    

Nie wierzę że to już dziś. Dzisiaj zaczynam nowe życie bez moich kochanych rodziców i przyjaciół- Lili i Luck'a.
Za chwile przyjeżdża po mnie ciotka. Wszysko mam już spakowane, zostało mi sie jeszcze tylko pożegnać z LiLi i Luckiem. Wyszłam na podjazd gdzie stali moi przyjaciele i ich mocno uściskałam, po czym wsiadłam do czarnego BMW ciotki.
Podróż była dość przyjemna.

Po wielu godzinach jazdy dojechałyśmy. Moim oczom ukazała się piękna biała willa, która była najpiękniejszym domem w okolicy. Po chwili zachwycania się domem wysiadłam i wzięłam walizki, z którymi ruszyłam w stronę drzwi. Po otworzeniu drzwi ujrzałam przepiękny korytarz. Po lewej stronie znajdywała się kuchnia zaś po prawej ogromny salon w którym znajdywały się schody na górę.
Ciotka zaprowadziła mnie do pokoju który od dziś należał do mnie. Był koloru błękitnego, znajdywały się w nim dwa okna i wyjście na bakon. Pod jednym oknem stało piękne dębowe łóżko a pod drugim biuko. W pokoju miałam także garderobę i łazienkę.
Postanowiłam przespać się, ponieważ byłam strasznie zmęczona całym dzisiejszym dniem.

Następnego dnia obudziły mnie prominie słońca. Po dłuższym wylegwaniu się wstałam. Sprawdziłam godzinę, okazało się, że jest już grubo po 14. Postanowiłam w końcu się przebrać i umalować. Więc ruszyłam najpierw do garderoby po ciuchy a potem do łazienki. Weszłam pod prysznic i ciepłe kropelki wody zaczęły drażnić moje ciało... Po wykonianiu porannych czynności zeszłam na dół na śnidanio-obiad. Po zjedzeniu postanowiłam wybrać się na spacer po okolicy.

(Godzinę później)
Dalej spacerowałam po ulicach Argentyny. Sprawdziłam godzinę, była 16. Czyli mam jeszcze 5 godzin do powrotu ciotki z pracy. Chciałam wybrać się do pobliskiego parku, lecz coś, a raczej ktoś nagle na mnie wpadł.
Był to przystojny, wysoki blondyn z brązowymi oczami.
- Uważaj jak łazisz sieroto!!-wykrzyczał mi prosto w twarz.
- To ty na mnie wlazłeś idioto, więc lepiej uważaj jak stawiasz kroki-byłam na niego wkurzona,nie dość że na mnie wpadł to jeszcze oskarżamnie że to moja wina.

Po Czterech godzinach chodzenia po mieście wróciłam do domu. Zastanawiało mnie co to był za chłopak. Moje myśli krążyły cały czas wokół jego osoby. To niemożliwe żebym się tak szybko zauroczyła. Chciałam zająć czymś swoje myśli, więc poszłam do swojego pokoju i odpaliłam na laptopie mój ulubiony serial "Pamiętniki wampirów". Po 2 godzinach oglądania spojrzałam na zegar, który wskazywał 23:30. Miałam zamiar jutro wyjść na zakupy i pójść pozwiedzać, więc położyłam śię. Po 10 minutach leżenia odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Dziś taki króciuki,ponieważ jest już późno i wena ucieka. Rozdział 2 postaram się dodać jutro. Pozderki

PrzeprowadzkaWhere stories live. Discover now