*Oczami Michaela*
Uświadomiłem sobie ,że całe moje życie straciło sens... Straciłem moją ukochaną Vicky,mój tlen,moje powietrze prze MOJĄ WŁASNĄ GŁUPOTĘ...Jackson ty durniu
-Tatiana musimy o tym zapomniec-odparł Michael
-NIE! Kocham Cię!-krzykła
-Ale ja kocham Vicky i jak nie chcesz stracić pracy to lepiej się pilnuj-krzyknął
-Zniszczę cię!-krzykła i ruszyła w strone wyjścia
Michael w tym czasie pojechał do domu przyjaciela ukochanej bo wiedział ,że u niego jest
Droga minęła moiszybko .Wyszedemł z auta i ruszyłem ku posiadłości Bon Joviego.Zapukałem i otwarła mi ona , cały mój świat ,który schrzaniłem swoją głupotą.Spojrzałem na nią jej twarz była zalana łzami a gdy mnie zobaczyła jej wzrok chyba mnie zabijał.Zasłużyłeś sobie na to palancie .Zraniłeś ją.Powinni cię za to udusić.Klnąłem pod nosem a ona mnie wpuściła.Ona znienacka mnie przytuliła a ja to odwzajemniłem.Może da się to wszystko jeszcze uratować.Pomyślałem.Zapytała mnie czy chce coś pić ,powiedziałem ,że nie.Usiadła.Chciałem żeby mnie wysłuchała i wtedy zacząłem swoją ''przemowe przeprosinową''
-Kochanie wiem ,że mnie teraz nienawidzisz,najchętniej byś mnie wyrzuciła ,zabiła ,wykastrowała ,nie wpuszczała ale zrobiłaś to..dziękuje ci ...wiem jakim jestem ciulem żeby zarywać do innej zapominając jaki skarb czyli ciebie mam w domu.Ty jesteś moim tlenem ,moim całym światem.Ale w pore....chyba..się opamiętałem..zraniłem najważniejszą osobe ,którą ,kocham ,kochałem i będę kochać...Najdroższa wybacz mi złe zachowanie ,ukarz mnie ,każ mi cię zawozić na codzienne zakupy z ciuchami za które będę musiał płacić ...ale prosze nie odchodź za bardzo mi na tobie zależy najukochańsza-dziewczyna przymknęła moje usta swoimi,odwzajemniłem.
-Czyli to oznacza wybaczenie?-zapytałem z nadzieją
-Tak Jackson-potwierdziła jego pytanie
-Przepraszam -przytulił ją
Nagle on klęknął na jedno kolano.
-Kocie czy uczynisz mnie najszczęśliwszym po raz kolejny ..facetem i zostaniesz moją żoną?-klękał z brylantowym pierścionkiem i czekał na jej odpowiedź ,mógł tak czekać wieczność bo wiedział ,że kocha tylko ją.Długo nie czekał na odpowiedź .
-Tak wyjdę-odparła
Wstałem założyłem pierścionek na palec mojej lubej.Lubię czasami tak gadać.Powiedziałem do siebie w myślach.Pocałowaliśmy się długo i namiętnie...Nigdy nie popełnie tego błędu.NEVER....NIGDY.
------------------------------------------------------------------------------------
I jest drugi-ostatni rozdział na dziś
A te opowiadanie dedykuje znowu Natalce <3
YOU ARE READING
Wokalista albo Tancerz
Fan FiktionOna jedna . Ich dwóch.Kogo wybierze ? Dowiecie się czytając''Wokalista albo Tancerz'' Opiś krótki ale zwięzły :)