Część 3

8 1 2
                                    

Siedzę właśnie z jakimś idiotą i dwoma małpiszonami w samochodzie. Nie mogę zobaczyć jego twarzy, małpiszonom mogę się jednak przyjrzeć. Siedzący po mojej prawej Olly, nie pytajcie z skąd wiem najwyraźniej jeszcze nie mam takiej wielkiej wady wzroku żeby przeczytać na plakietce tej małpy Olly. Jest wysokim, muskularnym, blondynem z burszytnowymi oczami. Po mojej lewej siedzi Mark, tak też ma przyczepionoą plakietkę. Czasem boje się żeby ich nazwiska nie wyszły na te plakietki. Nie dosyść kiedy bym mogła dać na policję ich wygląd to imię i, nazwisko też bym mogła podać. Wróćmy jednak do opisu Marka niższy od Olliego, szatyn.

Z tego wszystkiego wyrwał mnie mój własny głos.

- Dlaczego tutaj jestem?

Zaczeli się śmiać.

-Dosyć- powiedział ten debil z przodu-Musisz spłacić długi ojca. Od dzisiaj będziesz pracować dla nas. Teraz ładnie zadzwonisz do swoich rodziców i powiesz że jedziesz w delegacje na czas nieokreślony.

No świetnie......

---------------------------

Dzisiaj trochę krócej. 


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 02, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Czy to jest proste?Where stories live. Discover now