- Wiesz gdzie pojechał?
- Nie.- pokręciłam głową- ale pewnie tam gdzie zawsze.
- Jadę po niego.- chciał wstać, ale go powstrzymałam.
- To i tak nic pewnie nie da.
- Mimo wszystko pojadę.
- Zayn. To będzie bez sensu.
- Chcesz siedzieć z założonymi rękoma? Patrząc jak powoli nasz syn wkracza na drogę, którą kiedyś my podążaliśmy?
- Dobrze, to jedziemy.- westchnęłam.
/Jake/
Dojechałem na miejsce, wcześniej załatwiając parę spraw. Było już całkiem sporo osób. Wysiadłem z auta i podszedłem do swojego przyjaciela, Ryana, którego wypatrzyłem w tłumie.
- Jesteś.- powiedział widząc mnie blondyn.
- Jak widzisz.- zaśmiałem się.
- Ścigasz się dziś?
- No raczej.- zaśmiałem się.
- To musisz iść się zapisać, bo jest nowy organizator.
- Serio?
- No.
- Gdzie on jest?- zapytałem wzdychając.
- Tam stoi.- wskazał na bruneta, który był mniej więcej w wieku moich rodziców. Mężczyzna zapisywał coś na podkładce, którą miał w ręku.
Od razu ruszyłem w jego kierunku.
- Siema.- powiedziałem stając przed nim z rękoma w kieszeni.
- Czego tu szukasz, dzieciaku?- brunet kpiąco na mnie spojrzał.
- Chce się zapisać.
- Słucham? Chyba oszalałeś.- zaśmiał się - Nie chce być odpowiedzialny za dzieciaka, chyba, że zgoda rodziców jest. A przepraszam... Wątpię by ci coś takiego napisali. Mam rację?
- Zapisujesz czy nie?- warknąłem zirytowany.
- Powiedziałem, że cie nie zapisze, bo jesteś za młody. Ile masz lat? Czternaście?
- Szesnaście. Prawie siedemnaście.
- To wróć jak osiągniesz pełnoletność.
- Wcześniejszy organizator się o to nie martwił.- warknąłem zły.
- Teraz ja przejąłem jego obowiązki.
- Zapisuj " Jake Malik". Mam być na liście i chuj mnie to obchodzi.
- Czekaj.- prychnął- Malik? Serio jesteś synem Malika?
- Zależy o kim mówimy.
- Zayn Malik. Mówi ci to coś?
- To mój ojciec.
- Czemu ja wcześniej nie skojarzyłem. Jesteś do niego strasznie podobny.- zaczął mi się przyglądać.
- Znałeś mojego starego?
- Malika? No raczej. Gościu był zajebisty.
- Zajebisty w czym?
- W ściąganiu się oczywiście. Tylko raz mu nie wyszło i się wykoleił. Myślałem, że wtedy jego laska zejdzie na zawał.
- Nie możliwe, żeby mój ojciec się ścigał.- prychnąłem.
- A jednak się ścigał.
- Na 100% go z kimś pomyliłeś.
- Zapewniam cię, że nie.
- Dobra. Koniec tej gadki o moim ojcu, bo coś nie chce w to wierzyć. Zapisujesz czy nie?
- Wiesz co? Twój ojciec by mnie chyba za to zabił.
- Uwierz. On nikogo nigdy nie zabił. Jest na to za słaby.
- Tak ci się wydaje.- spojrzał przez moje ramię - Radzę ci młody spierdalać.- prychnął patrząc nadal przez moje ramię.
- Co? Czemu?- odwróciłem się do tyłu i zdębiałem. Ojciec wraz z matką szli w moim kierunku. Po około minucie byli już obok nas.
/Rose/
- No i miałaś rację. - warknął mój mąż i zaczął przeciskać się między ludźmi idąc w kierunku naszego syna.
Po chwili byliśmy już obok niego.
- Cześć Malik.- powiedział mężczyzna, który stał obok naszego syna. Po chwili przeglądania mu się rozpoznałam w nim starego znajomego. Adrien.
- Ta... Cześć.- mruknął Zayn mordują wzrokiem naszego syna.
- Gdzie auto?- zapytałam szeptem Jake'a.
- Stoi niedaleko.
- Daj mi kluczyki.- chłopak od razu wykonał moje polecenie.
- Mam nadzieję, że go Adrien nie zapisałeś.- mruknął brunet.
- Nie, bo jest za młody.
- No i dobrze. Jake do auta.- brązowooki starał się być opanowany.
- Ja mam jechać Ferrari?- zapytałam.
- Tak.- westchnął - Na razie.- powiedział do Adriena i ruszył w kierunku auta, a ja zaczęłam szukać samochodu, którym miałam wracać do domu.
---Jak rozdział?
Inne opowiadania:
► Random Knowladge ||Z.M.
► Wyzwanie: Psychiatryk
►Trylogia: Akt Miłości ||L.H.
► Kogo wybrać? ||Z.M. & L.H.
► Thanks to her life ||L.H.
![](https://img.wattpad.com/cover/108219595-288-k897462.jpg)
YOU ARE READING
Hooligans: Bonus (sequel Hooligans: Life is Hard)
FanfictionCo się stanie jeśli rodzinne tajemnice ujrzą światło dzienne? Opowiadanie ma miejsce 10 lat po wydarzeniach z bonusu w "Hooligans: Life is Hard." Część I - "Hooligans" Część II - "Hooligans: Life is Hard" Bonus (alternatywna historia) - "Hooligans:...