Rozdział 5

365 44 21
                                    

  Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Przez trzy miesiące siedziałem w pokoju nie mając już jakiejkolwiek pozytywnej myśli, że Jack się odnajdzie, a on tak po prostu daje nowy odcinek ? I to z Outlasta II ?! No ja nie wierzę, jak...co on sobie w ogóle myśli ? Że jak gdyby nigdy nic teraz da odcinek, a ja to oleje zwykłym "O coś nowego...później oglądnę" ?! O nie....myli się.

  W jednej chwili cały smutek, tęsknoto jak i chęć rzucenia wszystkiego, aby go odnaleźć zniknęła, a na ich miejsce weszła złość, żal oraz uczucie znudzenia. Czy to możliwe, że mu się znudziłem ? Dlatego zniknął ? Może i jestem idiotą o czym świadczy nie jedno moje zachowanie, jednak też potrafię być jak najbardziej godnym uwagi mężczyzną ! No kto by zaprzeczył he ?! HE ?! No chyba nikt...oprócz mojej psiuni...hehe.

  Myślałem, aby włączyć filmik, jednak coś mi nie pozwoliło. Czułem się źle, czułem jakbym miał się zaraz rozpłakać. Naprawdę jestem aż taki słaby ?Czułem się jak skończony idiota. Wstałem z kanapy zdejmując okulary z nosa. Położyłem przedmiot na stolik do kawy, przecierając coraz bardziej mokre oczy.

  Czułem jak bezsilność przejmuje nad mną władze. W jednej chwili podszedłem do stołu w jadalni i zwaliłem z niego wazon, który z hukiem upadł na panele. Miałem gdzieś wylaną wodę, kawałki porcelany o którego mógłbym się skaleczyć czy nawet kwiaty bezwładnie leżące na ziemi. Odsunąłem stołek siadając na nim. Oparlem głowę na dłoniach zakrywajac twarz. Dałem upust emocją.

  Łzy same znalazły drogę ucieczki, a z każdą chwilą było ich coraz więcej. Co robiłem źle? Co było nie tak między nami? Moja głowa zaczynała boleć od nadmiaru myśli. Nie mogłem tego wytrzymać. Wstałem po paru minutach kierując się do szafki nad lodówka. Miałem nadzieję, że zostały jakieś tabletki przeciwbólowe....

  Bo jak nie... To moja głowa zacznie krwawić od bólu i nadmiaru myśli...

Tęsknota | Septiplier |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz