Rozdział drugi

150 14 9
                                    

- Nie wytrzymam chyba w tym domu... - powiedziałam już ciszej głosem zdesperowanej matki i odwróciłam się z zamiarem powrotu do domu.

- Ej, Gabi! Czekaj! - No proszę, proszę.. Markie zapamiętał moje imię!

Znacznie przyspieszyłam kroku. Gdy byłam już w środku, skierowałam swoje kroki do pokoju Marka. Już prawie otwierałam drzwi, gdy poczułam jak ktoś podnosi mnie i przewiesza sobie przez ramię. Gdy poczułam już grunt pod stopiem, momentalnie zachwiałam się i upadłam na łóżko. Zobaczyłam, że Tuan zamyka drzwi na klucz.

- Posłuchaj - powiedział groźnym, jak na niego tonem. No Mark, twój pierwszy plus u mnie! - Też nie jestem zadowolony, że musimy mieszkać razem, ale nic na to nie poradzę..

-Mhm - przerwałam mu.

- Co masz na myśli przez to "mhm"? - powiedział jakby.. zdezorientowany (?) tym, że mu przerwałam.

- Jesteś w zespole, prawda? - przytaknął, więc kontynuowałam. - Chyba zarabiasz szmal, więc czemu nie zainwestujesz w nowy dom?

- Nie zarabiam - powiedział cicho, tak jakby mówił do siebie, w tym samym czasie spuszczając głowę, jak dziecko, które przeprasza za to, że zrobiło coś niedobrego. 

- Jak to? - zapytałam zszokowana. No bo.. to praca, cnie? Praca = zarabianie! To chyba oczywiste!

- Szef powiedział, że skoro jestem niepełnoletni [w tym fanfiction Mark ma 17 lat, tyle co Gabi] nie mogę jeszcze dostawać pieniędzy, więc wszystkie pieniądze zarobione przez ten cały czas dostanę, gdy ukończę 18 lat. - powiedział zawiedziony.

Szczerze? Nie wiedziałam, co powiedzieć. No bo, co? Mam go pocieszyć? Chyba wolę sobie tego oszczędzić. Nie za bardzo już za nim przepadam. Jakoś tak wyszło. Może chodzi o to, że muszę dzielić z nim pokój? Albo o to, że jego ojciec zabił moich rodziców? Kto wie.. Po prostu nie przepadam za nim. Chociaż szczerze mogę przyznać, że jest nawet słodki... Nie! Wróć! Ty tego nie pomyślałaś! Fuck, on mi się zaczyna podobać! Nie, na pewno nie.. Ja tylko obiektywnie podsumowałam, co myśli o nim większość nastolatek... Tak, to na pewno to! 

- Dobra, zmieńmy temat - jego przyjemny głos przerwał moje rozmyślania. Czekaj.. PRZYJEMNY!? Ja oszalałam... - Będziemy razem spać, czy tego chcesz czy nie - No i wrócił Mark sprzed pięciu minut, ten zły, który potrafi wkurzyć cię jednym spojrzeniem.

~~~~~

Cześć! Sorka, że tak krótko, ale chciałam dodać, jak najszybciej.. Piszcie w komentarzach, czy wolicie krótkie rozdziały częściej (około 4oo słów co około 2-3 dni) czy długie, ale rzadziej (około 700 słów co tydzień)?? Kocham <3

~Vivian

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 04, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

My new life || Mark TuanWhere stories live. Discover now