~❤❤❤~

13.4K 672 1.2K
                                    

Nazywam się Dylan O'Brien.

Od zawsze moim marzeniem było skończyć studia, mieć dobrą pracę, którą będę kochał i znaleźć wymarzonego chłopaka.

Tak, jestem gejem i wcale się tego nie wstydzę.

Odkąd wstąpiłem do oddziałów KK (Kryzysowa Koalicja) nie kryje się z tym kim jestem. Nawet okazało się z czasem, że nie jestem sam.

Wracając...miałem marzenia, miałem cele, niestety nie mogłem ich zrealizować. Gdzieś na świecie otworzyła się brama do innej czasoprzestrzeni, chociaż do tej pory nie wiemy jak to się stało i jaki świat był po drugiej stronie, bo szybko jak się otworzyła, tak szybko zamknęła i znikła. Wyszły z niej takie istoty jak na przykład czarownice. Chyba najgorsze, bo potrafią strzelać niezłymi czarami, czasami śmiercionośnymi. Z wyglądu są ochydne. Podobne do ludzi w podeszłym wieku, ale bardziej pomarszczone i brzydsze.
Są także istoty bardzo podobne do zombie z horrorów. Powolne, ale jednym ugryzieniem zabijają człowieka w parę minut.
Z innego świata przyszły też zwierzęta podobne do psów. Wychodzą tylko w nocy. Nie robią krzywdy ludziom, potrafią natomiast wywołać u człowieka halucynacje. Nazywamy je "piekielnymi psami" albo po prostu "psami z halunami" aby było zabawniej.
Reszta istot, które wyszły z bramy do naszego świata, umarła z powodu złego składu atmosfery ziemskiej. Jak widać czarownice, zombie i piekielne pieski potrzebują obojętnie jakiego powietrza by przeżyć, bo właśnie z nimi walczy KK. Musiałem porzucić normalne życie i wstawić się do oddziałów aby przepędzić te istoty z Ziemii.

Jak zwykle mój dzień w siedzibie KK zaczął się od wypełniania zaległych raportów. Nienawidzę tego robić, więc wiadomo dlaczego są zaległe.
Jako łowca istot nie z tego świata, mieszkam w siedzibie. Tylko po to aby mieli mnie pod ręką w razie większego zła. Tak samo jest z innymi łowcami. Nasze pokoje znajdują się na górnych piętrach budynku.

- Znowu zaległe papierki, Dylan? - do biura w którym siedziałem wszedł jeden z moich "kolegów-łowców" Alec.

Był mega przystojny i był gejem. Niestety, zajętym. Lubiłem go. Ogólnie wszystkich w siedzibie lubiłem. No może poza Thomasem z łącznościowego. Już na starcie miałem z nim spinę. Cały czas dogryzamy sobie jak się widzimy. Dobrze, że nie widzimy się za często, bo pracuje w innej części budynku.
On też podobno jest gejem, ale nie za bardzo mnie to interesuję. Ten człowiek wkurza mnie jak nikt inny, bardziej niż te wszystkie potwory chodzące po naszym świecie.

- Niestety, cukiereczku. - odparłem, przybierając minę nieszczęśliwego człowieka.

- Zaraz poprawię ci humor. - oznajmił ucieszony i rzucił mi na biurko czarną teczkę.

- Co to? - spytałem, biorąc rzecz do ręki.

- Rozkazy z góry. - wyjaśnił.

Zaśmiałem się pod nosem. Alec zawsze tak mówił gdy przydzielali nam załatwienie jakiejś istoty. W moim przypadku zawsze trafiałem na zombie. Jestem tutaj już rok i ciągle to samo zadanie. Znaleźć i zlikwidować niebezpieczną dla ludzkości grupę zombie. Zazwyczaj seria z kałacha wystarczy.

Rozłożyłem dokumenty na stole i wczytałem się w tekst.

Kryzysowa Koalicja Przeciw Istotom Paranormalnym
zleca:

Łowcy o numerze 1229 Dylan O'Brien

likwidację obiektu 001'

Obiekt do zlikwidowania znajduję się w opuszczonej strefie 24/07.

Czas do zrealizowania zadania: Niezwłocznie.

W razie bliskiego kontaktu z obiektem 001': Natychmiast unieszkodliwić i nie wchodzić w reakcje z istotą ani rzeczmi należącymi do obiektu.

Dylmas ONE SHOTYWhere stories live. Discover now