Takie słowa?!

134 4 1
                                    



Wbiegłam do łazienki zalana łzami, pierwsze co zrobiłam to weszłam pod prysznic,gdzie zaczęłam się szorować.Próbowałam zmyć z siebie  bród... Szorowałam aż do czerwoności gdy nagle zobaczyłam, ze ktoś wchodzi przez drzwi...

Łatwo się domyślić kto to był.Byłam wściekła na siebie, ze nie zamknęłam drzwi. Wyskoczyłam z pod prysznica po czym natychmiastowo przykryłam ciało ręcznikiem.

-Jesteś zadowolony z tego co si stało ?! Jak mogłeś , własnej córce?!-cedziłam przez zęby.

-Nie tym tonem kochana-Podszedł do mnie po czym przywarł mnie do ściany.Czułam jego rosnącą erekcje w spodniach było to obrzydliwe... Zaczął całować moją szyję a moje myśli przerwał mi ból.Ból jakich mało.Wszedł we mnie, własny ojciec.... Zaczął sapać i dyszeć

-Kochanie jesteś taka ciasna, zawsze mnie pociągałaś-Kurwa takie słowa od ojca?!

Po wszystkim uderzył mnie z całej siły w policzek a ja osunęłam się po ścianie.Nie miała już ochoty na nic.Ubrałam się i poszłam do pokoju w którym się zamknęłam...Przepłakałam z kilka godzin, nagle posłyszałam,że moja mama wróciła.Natychmiast poleciałam na dół i przytuliłam się do niej jak najmocniej.

-Kochanie, dlaczego nie śpisz?! Nie wstaniesz jutro do szkoly...

-Mamo bo chodzi o to, że...że ojciec dobierał się do mnie i..... – nie było mi łatwo fakt nie chciałam o tym mówić chciałam się zapaść pod ziemie, ale stwierdziłam,że gdy teraz tego nie powiem, ktoś tu może się rozkręcić...

-Co ?! Co ty mówisz ?! Nie wierze ci- odepchnęła mnie po czym jak gdyby nigdy nic udała się do sypialni.

W środku nocy usłyszałam jak dzwi się uchylają

-Myślałem, że sprawa jasną jest to, ze siedzisz cicho-uderzył mnie kilka razy, a ja poczułam ciepłą ciecz spływaj,mącą z mojej twarzy. Nie chciałam wstawać, chciałam umrzeć...

*PIK PIK PIK*

-Cholera...a mogłam jakoś umrzeć przez sen...- pomyślałam, po czym wstałam. Udałam się do łazienki, chciałam żeby to co wczoraj zaszło okazało się tylko złym snem, niestety gdy stanęłam przed lustrem ujrzałam całą twarz w siniakach i rozwalony łuk brwiowy.

Opatrzyłam ranę, po czym ubrałam się i pomalowałam, próbując zakryć siniaki.Dziś postawiłam na czarne ciuchy, taka żałoba mojego dziewictwa i normalnego życia.

-Wow młoda z kim się biłaś-zaśmiał się Alan

Pomimo jego kpiny w oczach ujrzałam współczucie...

-Gdzie rodzice?

-Ojciec gdzieś wyjechał w nocy, matka w robocie-standard ...

Odwróciłam się i wyszłam bez słowa.

Spojrzałam na zegarek 7:00 nie chciałam już siedzieć w domu, dlatego udałam się do mojej przyjaciółki.Wiedziałam, że o tej porze już nie śpi.Cała ona...

*DING DONG*

Stanęłam przed jej drzwiami i ujrzałam poczochraną Elizabeth

-Co tam mordo ?

-Czyżby problem z fryzurą ?- parsknęłam śmiechem

Przytaknęła, a ja nagle znikąd rozpłakałam się jak małe dziecko, po czym wtuliłam się w nią

-Ej ej ej, mała co jest ?- zapytała zszokowana ponieważ z reguły nie należę do osób nie płaczących, lecz radujących się z życia.

-Ojciec...-wyszlochałam, ale nie dane było mi skończyć ponieważ nadeszła kolejna fala łez...

-Ej mów co jest ? Co zrobił uderzył Cię ?

-Nie...-przerwałam z myślą, że może to nie jest dobry pomysł, może to moja wina.A jak mnie wysmieje ?!  słuchaj masz może fajki ?-powiedziałam z gulą w gardle

-Ej laska nie poznaję cię...

-Masz?!

-No tak , chodź

Wzięła mnie za rękę i pociągnęła w stronę swojego pokoju, wyciągnęła paczkę LM ...

-A twoi rodzice?

-Standardowo, robota i robota

Odpaliłam i to uczucie dymu w płucach... –kurwa dusze się.Zaczęłam kasłać dusić się. Ell padała ze śmiechu a ja tu się kurwa dusze ta się śmieje...

Nie powiedziałam jej o co mi chodziło zwaliłam na chłopaka, że jest taki jeden co mi się niby podoba a ja nie umiem zagadać i miałam chwilę słabości, a ojciec przez przypadek zobaczył moje wypociny na kartce tzn "list miłosny" i dostałam wykład.

Udałyśmy się razem do szkoły

Gdy spojrzałam na budynek zrobiło mi się ciężko ale musiałam dać rade... Weszłam do szkoły i pierwsze co ujrzałam to mojego brata i jego paczkę.

Szedł w moją stronę... Staną dość blisko mnie, za blisko. Odsunęłam się

-Eee co się boisz patykiem bym cie nie ruszył- po czym wszyscy z jego paczki wybuchli śmiechem

-Młoda, nie żebym się martwił, ale skąd do chuja masz te siniaki?! Ojciec to widział?

Na słowo "ojciec łzy stanęły mi w oczach".Odwróciłam się, żeby Alan nie zobaczył, że zaraz się kurwa poryczę...

-Ej mała wiem, że za sobą nie przepadamy,ale nikt cię nie będzie prał...

Stwierdziłam,że ta rozmowa nie ma sensu.Stałam tam z gulą w gardle i co miałam się rozryczeć ? No na pewno nie.... Więc po prostu odeszłam 

-Uuuuu czyżby problem w rodzinie ?-Krzykną Nick jeden z paczki

-Morda kapciu!

Black GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz