Prolog

481 52 7
                                    

Delikatny wiatr kołysał gałęziami drzew, a włosy nieustannie latały w każdą stronę świata. Charakterystyczne uderzenie pazurów o płytki na tarasie przerywało ciszę oraz szelest gałęzi.

Co się z tobą dzieje, Sean...

Ciche westchniecie wydostało się z moich ust. Ta pustka, niepokój... Sprawiały, że odchodziłem od zmysłów. Miesiąc... Stał się czterema miesiącami, a codzienne rozmowy telefoniczne czy też internetowe całkiem zamilkły.

Leniwie wstałem z krzesła na, którym siedziałem dobrą godzinę. Chicka wiernie czekała, jedynie czasem zaczynając biegać po ogrodzie oraz tarasie aby zabić czas. Zazdrościłem jej... Ja tak nie mogłem...

Wiele razy miałem ochotę sięgnąć po alkohol, papierosy... Tylko by zabić czymś myśli... Czas... Ból... Jednak nic nie robiłem, wiedziałem, że Sean nie pochwalił by tego. Nie chciałem go zawieść gdy w końcu do mnie wróci. Chciałem go mieć przy sobie... Szczęśliwego...

Nie wiedziałem już czym jest szczęście. Ostatnia iskierka szczęścia zgasła w momęcie w, którym Sean przestał odpisywać na SMS'y, nie oddzwaniał oraz przestał włączać internet w telefonie...

Moje szczęście zęście zniknęło... Wraz z moim sercem....

Tęsknota | Septiplier |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz