Rozdział 2

22 0 0
                                    

Wiadomość dotyczyła faceta o którym wcześniej opowiadała.Dowiedziała się,że poszedł siedzieć za prochy i niedawno wyszedł.Zaczęła się bać.On mógł być wszędzie.Wszyscy myśleli co tu najlepiej zrobić. Wspólnie doszli do jednego rozwiązania....Jeśli się u nich pojawi to będą zachowywali się pozornie normalnie aż do pewnego momentu.Przyszedł następny dzień i nowe wyzwanie.Wszyscy wyruszyli na wycieczkę na cały dzień.Pojechali pozwiedzać okolice i wstąpić gdzieś na obiad.Gdy wrócili nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli.Wszystko wokół domu było podpalone,a przed drzwiami domu leżała kartka z napisem:
Jeszcze pożałujesz tego co zrobiłaś.
Wszyscy byli wstrząśnięci.Wiedzieli,że autorowi tego tekstu i podpalenia chodziło o tą kobietę co ją znaleźli wcześniej w szafie.Odwiedzili starą kobietę tego samego dnia i opowiedzieli jej co się stało.Kobieta była załamana,że przeszłość będzie ją cały czas dręczyć. Poradziła im,żeby jak jeszcze pojawi się ten facet to z nim porozmawiali.Oni nie byli zachwyceni z tego planu,ale tak naprawdę nic innego nie mogli zrobić.Wrócili do domu i poszli spać mając cały czas w głowach słowa z tej kartki.Obudził ich dźwięk piły łańcuchowej.Wyjrzeli przez okno i jakiś starszy pan wycinał drzewa z ich ogrodu.Byli tym wkurzeni.Jedna z kobiet postanowiła podejść do mężczyzny.I zaczęła mówić:
-Dobry wieczór.
-Dobry wieczór.
-Czemu pan wycina drzewa w środku nocy z naszego ogrodu i przy okazji budząc wszystkich wokół?!
-Oj nie zauważyłem , że to państwa ogród.
-To może lepiej niech pan pójdzie do domu nim ja zadzwonię na policję.
-Przepraszam i proszę nie dzwonić na policję.Ja odkupie i naprawię wszystko co zniszczyłem.
-Dobrze ale ma pan czas do pojutrze wieczorem.Lepiej dla pana ,żeby pan zrobił to co powiedział do tego czasu.
-Oczywiście,do widzenia.
-Do widzenia.
Dziewczyna nie mogła jakoś uwierzyć w to,że nie zauważył,że to ich teren.Za tym musiało coś stać tylko co...Gdy już wszyscy się dowiedzieli o tłumaczeniu faceta, myśleli nad prawdziwym powodem.Może zlecił mu to ten facet, który podpalił część ziemi wokół domu czy może to rzeczywiście była prawda co mówił ten facet?Nikt już nie wiedział co ma o tym sądzić.Ponownie wszyscy się położyli spać i już nic im nie przeszkodziło w tym.Kolejnego dnia nikt nie był wyspany przez to co się stało w nocy.Nagle ktoś puka do drzwi.Okazuje się,że to ten facet z nocy.Po kilku jego prośbach wpuścili go do środka i mężczyzna powiedział:
-Pewnie nikt z was mi nie uwierzył,że nie zauważyłem,że teren jest ogrodzony.Macie rację.Jest inny powód.Facet,który kiedyś był właścicielem tego domu kazał mi to zrobić.Z początku nie chciałem się na to zgodzić.a wtedy zaczął mnie szantażować,że jak tego nie zrobię to zabije moją żonę.Ona jest dla mnie najważniejsza.Niestety w końcu zgodziłem się to zrobić.On w sumie nie mówił dlaczego mam to zrobić.Bardzo przepraszam jeszcze raz za to.Wole wobec ludzi być prawdomówny.
Jeden z mężczyzn odezwał się:
-Dziękujemy za szczerość.A pan skąd zna tego faceta?
-Kiedyś byliśmy bardzo dobrymi znajomymi ze szkoły,ale z czasem znajomość zanikła.Ostatnio właśnie,gdy wyszedł z aresztu odnalazł mnie i znów zaczęliśmy się kumplować.
-Dziękuję za informację.
Potem wyszedł z ich domu mężczyzna.Z jednej strony czuli ulgę, że wyjaśniła się ta sprawa,a z drugiej strony ciągle się obawiali na co jeszcze wpadnie były właściciel tego domu. Żałowali,że nie znają jego obecnego adresu zamieszkania.Ta wiadomość by bardzo im pomogła.Nie  musieli jednak długo jej szukać.Okazało się,że w jednym z zagajników w małej chatce on mieszkał.Odkryli to przechodząc raz tamtędy.Mieli już z głowy jedną rzecz,ale potem już były same problemy....

Życie nie takie zwykłe jak sie wydajeWhere stories live. Discover now