Rozdział 8

210 15 4
                                    

*perspektywa Felix'a*
Czemu czuję się winny?
Przecież to przez Bernadettę.
Czemu wyladowywuję złość na bliskich?
Przecież mam siłownię.
Mam wszystko czego mógłbym zapragnąć ale jednak brakuje mi miłości.
Miałem ją ale przez Tą Bourgeois ją straciłem.
Ile bym dał za to by tylko Marinette się obudziła
*dzwoni telefon*
-Halo?-zaczynam.
-Witam. Czy mam przyjemność rozmawiać z panem Felix'em Mongusem Agreste?-zapytał ktoś po drugiej stronie.
-tak to ja. Kim Pan jest?-odrzekłem.
-przepraszam że się nie przedstawiłem. Jestem Victor kanaha. Lekarz panienki Marinette -odparł doktor.
-Co z nią?-prawie wykrzyczałem.
-Panienka Marinette po ciężkiej operacji zapadła w śpiączkę.przykro mi do widzenia-Pan Victor się rozłączył.

Poszedłem do łazienki i odbyłem twarz wodą.
-przepraszam Marinette.
Miało być tak cudownie,
Mieliśmy uciec daleko, co Angli,Dani lub Grecji.
Widocznie los chciał inaczej,
Ale Mariś ja Ci obiecuję,
pomogę Ci.
Pamiętaj że możesz na mnie liczyć.


Aaaaaaa pierwszy rozdział u mn
Piszcie swoje opinie na temat rozdziału.
Do zobaczoonka 😘

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 16, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Przeżyjemy to razem-Felinette 2,5Where stories live. Discover now