Niebo spowite mrokiem

Coś co można nazwać początkiem historii, ale jest jej końcem.

Dlaczego wszystko musi się tak zaczynać? Od pierwszych spotkań, pierwszych pocałunków, pierwszych wspólnych wyjazdów, pierwszych miłości. Dlaczego wszystko musi się zacząć w szkole lub w parku? Pozwólcie zacząć mi w innym miejscu. Stoję na dachu nightingale hospital.

Moja drobna uwaga:

To szpital psychiatryczny.Ma tylko cztery piętra.Za mało by być pewny, że kiedy z niego skoczysz, to na pewno umrzesz.

Przez cały mój dwudziestoletni żywot wylądowałam w trzech szpitalach psychiatrycznych – żaden nie miał krat w oknach, żaden nie miał ponad czterech pięter i żaden nie przypominał szpitali psychiatrycznych, jakie znacie z horrorów. Szczerze powiedziawszy, te szpitale były piękne, zadbane, nowoczesne i czyste jakby chciały powiedzieć: „Spójrzcie – w tak ślicznym miejscu wcale nie przebywają ludzie chorzy na depresję, schizofrenię, anoreksję, nerwice, klaustrofobię i psychozę".

Kolejna drobna uwaga:
Cierpię na ponad połowę chorób, które przed chwilą wymieniłam.
Przynajmniej tak mówią moi lekarze.

Pierwszym faktem jest to, że niebo tamtego dnia było spowite mrokiem. O kolorze gorzkiej czekolady. Chmury były jak czarna peleryna przysłaniająca księżyc. Było spokojnie. Nie na ulicy – tam nadal toczyło się życie kolorowych i szczęśliwych ludzi. Było spokojnie gdzieś wewnątrz mnie, od środka czułam błogą równowagę. Miarowy oddech, powolne bicie serca. Liczba ataków paniki tego wieczora: zero. Statystyczna liczba ataków paniki w inne wieczory: dziesięć. Diagnoza: kiedy człowiek chce się zabić, jest opanowany. Jak już wspomniałam czteropiętrowy budynek to lipny budynek, ale nie wtedy, kiedy skacząc, możesz połknąć garść tabletek psychotropowych. Działanie niepożądane neuroleptyków: śmierć.

Ostatnia uwaga:

Przyczynami samobójstw nie są, tak jak mówią statystyki choroby psychiczne, nieporozumienia rodzinne, czy zawody miłosne. Przyczyną samobójstwa jest bezsilność. Najgorsza bezsilność to bezsilność z miłości. Z jakiegoś powodu pozwolę sobie o niej trochę opowiedzieć. Potraktujcie to jako mój przedśmiertny widzimiś. Taki jest mój wybór. Wybór, Choise Wind.