13

25K 984 369
                                    




Po wykąpaniu się, zajęłam się makijażem. Na twarz nałożyłam kryjący fluid, który następnie nakryłam matującym pudrem. Podkreśliłam kości policzkowe i brwi, następnie malując rzęsy pogrubiającym i wydłużającym tuszem i usta matującą bordową pomadką.

Następnie skierowałam się do szafy i wybrałam sobie ciuchy na dzisiaj. Postanowiłam na zwykły czarny top na cienkich ramiączkach i większą jeansową kurtkę.  Założyłam jeszcze podarte spodnie i adidasy w kolorze koszulki. Zgarnęłam kartę i telefon, następnie kierując się na dół.
Będąc na korytarzu, wzięłam z komody kluczyki do samochodu i opuściłam dom.  Z Kylie umówiłam się w Starbucksie, dlatego pojechałam od razu w tamtym kierunku.

Po około dziesięciu minutach byłam na miejscu. Patrząc na miejsca parkingowe, nigdzie nie widziałam samochodu przyjaciółki, więc pomyślałam, że pewnie się spóźni.

Będąc już w środku, zajęłam ulubione przeze mnie i dziewczyny miejsce. Kiedy Cloe jeszcze była w kraju, przychodziłyśmy tu często razem. Zamówiłam swoją kawę i czekałam na przybycie przyjaciółki.

- Hej Alex. - przywitała się uśmiechnięta Kylie i dała mi buziaka w polik.

- Chyba się spóźniłaś. - powiedziałam podnosząc przy tym jedną brew do góry.

- Taa, przepraszam. - powiedziała rumieniąc się.

- Chwila. - powiedziałam prostując się na krześle. - Ty się zarumieniłaś! - wykrzyknęłam wskazując palcem na przyjaciółkę. - Jess był z Tobą? - spytałam ruszając zabawnie brwiami w górę i dół.

- Noooo był. - powiedziała cicho. - Właściwie to muszę Ci coś powiedzieć. - dodała i spojrzała mi w oczy, cały czas się rumieniąc.

- No, mów mi. - ponagliłam przyjaciółkę.

- Jesteśmy ze sobą. - powiedziała szybko.

- Pierdolisz. - otworzyłam zdziwiona usta.

- Nie, na prawdę jesteśmy razem.

- Aaaaaaaaa, moja Kylie ma chłopaka! - pisnęłam, na co wszyscy dziwnie spojrzeli w naszą stronę.

- Przestań, bo ludzie się gapią. - zaśmiała się przyjaciółka.

- No co? Niech wiedzą. - powiedziałam powtarzając gest przyjaciółki.

Kiedy wypiłyśmy z Kylie swoje kawy, postanowiłyśmy pojechać do naszej ulubionej galerii, w której byłyśmy już po pięciu minutach. 

Najpierw postanowiłyśmy udać się do Victorii Secret, aby kupić stroje kąpielowe. Co prawda mamy jeszcze ładne z zeszłego roku, ale chciałyśmy zrobić niezłe wrażenie na Sycylii. Może uda nam się wyrwać jakiś Włochów. Znaczy, Kyls już odpada, więc może mi i Cloe uda się kogoś wyhaczyć. Po trzydziestu minutach, zadowolone opuściłyśmy sklep.                                                                               Kylie kupiła sobie białe bikini z wiązaniem na szyi, a ja identyczne, tylko w bordowym kolorze. Dla Cloe kupiłyśmy dokładnie taki sam, tylko w zgniło zielonym odcieniu. Powinno jej się spodobać.

Następnie udałyśmy się do innych sklepów, w poszukiwaniu szortów i różnorakich topów i koszulek.

Po czterech godzinach, kierowałyśmy się w stronę parkingu, całe obładowane torbami z zakupami.                                                                                                                                                                               Kylie kupiła sobie cztery pary szortów, pięć topów, dwie pary sandałków i śliczną sukienkę, którą postanowiła założyć na swoje urodziny, które będą tydzień po feriach. Na początku, kiedy powiedziała mi, że  ją znalazła, zdziwiłam się, bo do tej imprezy jeszcze miesiąc. Kylie jest strasznie roztrzepana i niezdecydowana, więc myślałam, że kupi ją z dwie godziny przed imprezą. Jednak kiedy ją zobaczyłam wiedziałam, że już żadna inna jej się nie spodoba.
Ja natomiast kupiłam dwie pary butów - bordowe wysokie jordany i podobne sandałki do tych, które kupiła Kylie, trzy pary szortów, białą koszulę bez ramion z falbankami na piersiach i cztery koszulki.

Zwykły FrajerWhere stories live. Discover now