2.Czekanie na cud

239 13 2
                                    

***D.K***

Nie zauważyłem tej dziewczyny. Było ciemno a ona była ubrana w czarne rzeczy ale zacznijmy od początku , a było to tak :

***kilka godzin później***

-Dawid! Dawid! Dawid!-moje fanki są niesamowite.

Wyszedłem na stene a tam moje fanki piszczą. Zgodnie z umową mają prawo do zadania mi pięciu pytań. Boje się nie wiem co oni wymyślą.

Wiedzą co mają robić.

-Ty-skazałem palcem na rudowłosą dziewczynę, a na sali pojawiła się cisza.

-Dlaczego nie masz dziewczyny?-zapytała , a ja cóż musze odpowiedzieć czy chce czy nie.
Wzięłem ogromny wdech i układałem w głowie odpowiedzi.
-Jeszcze nie odnalazłem tej jedynej.-skazałem palcem na następną dziewczyne tym razem brunetkę.

-Jakie dziewczyny ci się podobają?-mogłem się tego spodziewać.

-Lubie dziewczyny , które mają poczucie humoru.  I mają własne  zdanie.-odpowiedziałem z uśmiechem.

-Ile lat chciałbyś , aby twoja dziewczyna miała?-zapytała , a ja żałuję że zgodziłem się na tą umowę.

-Niewiem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Nie obchodzi mnie ile by miała lat może mieć 17 a może mieć 21. Ważne , aby mnie kochała bezwarunkowo. -odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

-Czy pokochał byś zwyczajną dziewczyne na przykład taką  jak ja? Chodź mi o to czy byłbyś stanie zakochać się w normalnej, zwyczajnej dziewczynie?-zapytała

-No cóż zatkałaś mnie tym pytaniem , ale zgodnie z umową odpowiem ci. Moim zdaniem każda dziewczyna nie jest zwyczajna, że każda z was ma to coś i gdybym się zakochał w normalnej dziewczynie nie gwiazdzie to tak. Bym walczył o nasze uczucia.-odpowiedziałem , a na sali piszczenie z zadowolonej odpowiedzi.

-Byłeś kiedyś zakochany? Jak tak to w kim?-zapytała

-Byłem. Niestety   nie mogę zdradzić wam jej nazwiska. Dla jej dobra, ale imię wam powiem. Miała na imię Rose. Dziękuję wam za to , że jesteście ze mną. Do zobaczenia za miesiąc.-pożegnałem się z nimi i wyszedłem zostawiając nastolatki.

Byłem wściekły sam na siebie , że zgodziłem się na tą umowę!

Wsiadłem w samochud i pędziłem jak szalony nie zwracając uwagi na inne samochody , które chyba nie są zadowoleni z mojej jazdy, bo trąbią ale mnie to nie obchodzi. Przed oczami miałem Rose. Jej uśmiechnietą buzie. Wytarłem łzę, która spływała mi po policzku. Spojrzałem spowrotem na drogę , ale było już zapóźno. Potrąciłem jakąś postać. Wysiadłem  z auta. Była to dziewczyną . Próbowała podnieść się, ale najwidoczniej nie miała sił , bo upadła w kauże. Szybko sprawdziłem jej puls. Żyła. Najprawdopodobniej straciła tylko przytomność. Narzuciłem na nią moją kurtkę i położyłem ją na tylnie siedzenie.

Resztę już wiecie. Na moje usprawiedliwienie ona była ubrana na czarno i było ciemno. Pomimo to ten wypadek nigdy nie miał mieć miejsca.

Zaledwie minęło trzy godziny. Był u niej już lekarz. Powiedział , że ma poważny uraz głowy, ale pobyt w szpitalu nie będzie konieczny. Nie jest już brudna, ani nie ma na sobie mokrych i brudnych ubrani. Wykąpała ją moja gosposia, a ja ją przebrałem oczywiście nie naruszając jej przestrzeni osobistej.

Leży w moim łużku. W mojej sypialni. Jestem z nią. Siedzę na krześle i czekam aż się obudz , ale jej powieki ani drgną do gury.
*****

Rano , a ona się nie budzi. Ciekawe jak ma na imię?  Ciekawe gdzie mieszka? Czy lubi mnie? Musi. Przecież każda dziewczyna kocha Dawida Kwiatkowskiego.

Poszedłem do kuchni zrobić śniadanie. Może zapach jajecznicy czy tostów ją obudź? 

Po dziesięciu minutach spowrotem poszedłem na gure z tacą wypełnioną jedzeniem i kawą.

Usiadłem na krześle i nic.

-Dlaczego się nie budzisz?-zapytałem sam siebie.

I nagle dziewczyna otworzyła oczy.....



~PSOTKAMAK ~

D.K & Zwykła dziewczyna? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz