3. Julia - Jak szybko kobiety potrafią zmienić zdanie?

1.2K 192 56
                                    

Podobno codziennie się czegoś uczymy. Ja dzisiaj się nauczyłam, że wymiotowanie to też sztuka, po tym, jak jakiś pajac zadzwonił do moich drzwi i zamiast się odwrócić i oddać zawartość swojego żołądka schodom, albo kwiatom, ten postanowił zasmrodzić mi werandę i zabrudzić w niej grafitową podłogę. Wspaniale!

— Tato! — wołam, patrząc z niesmakiem na leżącego w swoich wymiocinach chłopaka.

Jeszcze nie słyszałam o przypadku, kiedy ktoś wymiotuje a później mdleje. Kolejna nowość!

— Co się stało? — tata odkrzykuje.

— Możesz na chwilę przyjść do werandy?

— Co się stało? — pytanie pada po chwili, kiedy tata jest już w werandzie. — Kto to?

— Nie wiem — odpowiadam.

— Pewnie jakiś heteroseksualny włóczęga, zaraz zadzwonię na policję...

— Poczekaj. Najpierw go zeskanuję.

— Po co? — zniecierpliwiony głos ojca sprawia, że dostaję gęsiej skórki. Nie powinnam proponować skanu, tylko od razu przytaknąć.

Ja jednak odrzucam rozsądek, kucam przy człopaku i unoszę jego prawy nadgarstek. Moje szczęście, że w kałużę wpadł lewą stroną ciała. Przykładam zatem do czystej ręki telefon i natychmiast pojawiają mi się informacje o chłopaku na ekranie.

IMIĘ I NAZWISKO: Allan Kwiatkowski

RODZICE: Matka — Amelia Kwiatkowska-Rożek, ojciec — Kacper Kwiatkowski

MIEJSCE URODZENIA: Warszawa

WIEK: 22 lata

PŁEĆ: mężczyzna

ORIENTACJA: heteroseksualny

ZWIĄZKI: brak

DODATKOWE UWAGI: bardzo niebezpieczny homofob, karany.

Poniżej załączono zdjęcie.

Poznaję tego chłopaka. Po zdjęciu i imieniu. To on! W dodatku w moim domu! Przecież to cud! Ale... Ale ojciec chce go wydać policji... Taka szansa może przepaść! Muszę coś wymyślić... Nie! Nie mogę! To nieodpowiednie. Z drugiej zaś strony...

— To znajomy, tato — kłamię.

— Ach tak? — chyba mi nie wierzy. — W takim razie, dlaczego jest tu w takim stanie?

— Nie wiem — odpowiadam zgodnie z prawdą — ale dowiemy się, jak się ocknie.

— Chyba nie masz zamiaru... — nie dokańcza, gdyż się wtrącam.

— Spokojnie. Nic mi nie zrobi. On i ja jesteśmy homoseksualni. W dodatku Allan jest zazwyczaj potulny jak baranek, nie martw się.

— No dobrze. A dlaczego wcześniej go nie widziałem?

— Za daleko mieszka, żebyśmy się regularnie odwiedzali.

Tata nadal nie wydaje się być przekonany. Muszę być bardziej wiarygodna! Jakim cudem mam to osiągnąć?

— No dobrze.

To będzie dla niego szok, jak się obudzi. W obcym domu, w łóżku nieznajomej, umyty (robota moja i taty) w nie swoich ubraniach (taty). Ciekawe co powie, jak zareaguje, co zrobi i czy to umożliwi mi podtrzymanie kłamstwa o naszej znajomości.

W całym swoim życiu nie nakłamałam tyle, ile ubiegłej nocy! Mam nadzieję, że nie będę tego żałować. Zwłaszcza, że spędziłam noc na kanapie w salonie, bo odstąpiłam mu swoje łóżko, a pokój gościnny zajęły ciotki.

Romeo, Julia jest lesbijkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz