Krwawe Oko

32 1 0
                                    

Siedze wyciąnieta na wielkim fotelu, nic mi się nie chce ,lada chwila mam jechać na mój własny niechciany slub mimo wszystkto nie czuje smutku raczej czuję ekstazę . Wstałam wziełam swoje dwa czarne jednoręczne miecze i wyskoczyłąm przez okno . Wylądowałam na miękkiej wilgotnej trawie, poczułam jak zimny chłód poranka wbiega pod mój płaszcz , rozprzestrzenia sie dająć uczucie miłej wolności. Pobiegłam na polanę z kąd zawsze dobrze widać zamek i usiadłam na środku pisząc ksiązkę o miłości którą pisze już chyba 3 tygodnie, nagle usłyszałam szelest , zchowałam sie daleko od miejsca w którym najprawdopodobniej wydobywał sie dziek, zza krzaczka wyskoczył mały słodki króliczek ,jedno oczko mał lekko zakrwawione . Nagle za nim wypadł wielki potwór ni to pies, ni to tygrys wielkości dorosłego mężczyzny . Co to było ?nigdy nic takiego nie widziałam! ...nigdy przedtem! . Te a anomalie, zaczeły sie gdy zakonczyłam 15 lat, wtedy gdy ztałam sie tym czym nie chciałam być ,czyli demonem . Uciekałam aż doszłam do zamku, weszłam do okna po poluzowanych cegłach i ułożyłąm sie wygodnie na łóżku ..zasnełam.. . w śnie było tak jakoś inaczej, tak mrocznie widziałąm siebie , gdy miałam 15 lat i siebie przedtym wydarzeniem byłam całkiem inna , zobaczyłąm tez matkę która trzymała czarna róże i uśmiechała sie wyglądała zupełnie tak jak na obrazie w wielkiej sali - majestatycznie pięknie .wstałąm gdy usłyszałm dzięk otwieranych dzwi

- podano śniadanie Isabelle- wchodząć powiedziała pani Willson moja pokojówka i służaca

- mmmyyy..jakie pyszne ..A co to jest ?- wiem że jestem tempa ,ale to nie moja wina tylko mojego wychowania

-to jest jajecznica moja kochana - uśmiechała sie pani Willson

- prosze pani ....Jako że mam 16 lat chciałam poznać sekret mojego pochodzenia - zapytałąm sie panie Willson ona napewno wie musi wiedziec

- Pytasz sie o to samo któryś juz raz ....sekretem jest krwawe oko - jak zawsze ta sama odpowiedz mam dośc

- mówisz zawsze to samo zawsze -zawsze to samo mam dosć .

Wstałąm i wyszłam ,nie tykając śniadania poszłam szybko w kierunku bibloteki zamkowej mijając przy tym paru strażników ...mam ich w dupie .. wpadłam jak strzała do tej ogromnej biblioteki była pusta ,wiec poszłam do działu z paranormalnościa i szukałam ksiażki pod tytułem krwawe oko ale nic nie znalazłam . usłyszałam jak po 15 minutach mojej przesiadki w bibliotece ktoś wpada do niej i łapie mnie za reke to Jason mój przyjaciej który zalepił pustke po Lucasie .

-Wiesz że jutro masz jechac do Mlezzi wiesz o tym ? - zapytał sie zirytowanym tonem ,brazowowłosy chłopak z ciemną karnacją i uśmiechem niczym anioł który potrawfi ratować z najgłebszych czeluści piekła

- tak wiem że mam jutro tam jechać, nie przypominaj mi !!- wyrwałam mu sie i stanełam na srodku niech mnie walnie musze sie ogarnąc klęknął ,a potem wstał powalając mnie na ziemie . potem złapał i zaniusł siłą do sali tronowej ,posadził mnnie na krześle tronowym

- co sie stało Jason co ci sie stało ty mędo ? - ahhah śmiałam sie wstała z tronu i pobiegłam do obrazu matki do wielkiej sali ,a ten idiota pobiegł za mna jak ja kocham tego idiotę

- co sie stało królowo ? wiem ze sie boisz jutra, ale tak bedzie najlepiej poślubisz tego księcia Nicolasa, i będzie wszystko git tra lala - zawsze sie ,uśmiech nawet jak tego nie chcę

- wiesz co Jason, ja nie dam rady jutro jechać do Mlezzi NIE DAM RADY POKOCHAĆ ksiećia Nicolasa, ja chyba kocham ciebie !!-popatrzył sie na mnie jak na idiotke, ale potem zacoł sie niebezpiecznie zblizać, podchodził blizej i blizej wydawało mi sie że zobaczyłąm u niego jakby zakrwawione oko, tak przez momęt . podzedł do mnie i wyszeptał mi do ucha

- kocham cie bardzo ...od początku naszej znajomości wiedziałem ze cie kocham Izzy, kocham cie moja królowo - pocałował mnie w usta coraz bardziej namietniej i namietniej zatraciłam sie w to tak że wydawało mie sie to fikcją przez co uszczypnełam sie w rekę ..zabolało czyli to nie fikcja ,a to co robimy jest złe ale ja nie moge przestać

- wiesz że to co robimy jest złe ,zważywszy na to ze jestem zaręczona i no wiesz jestem królowa . - odwróciłą sie nie czekając na odpowiedz popędziłą do ogrodu ,a on stał osłupiony w wielkiej sali ,wielkiej sali z kwanym prawym okiem, a raczej tak mi sie wydawało

Weszłam do pięknej altany mamy, którą ona zaprojektowała ,było tam kilka donic z różami ,ale jej ulubionymi były czerwone takie majestatyczne i naturalne. Tak jakos wzieło mnie na oglądanie ich i zobaczyłam tam jakiś świcący przedmiot, złożyłam ęke do srodka i wyciagnełam kluczyk na wisiorku ,raniac sie przy tym niemiłosiernie . zastanawiam sie, co to moze byc? czy to do jakiejś kłudki czy skrytki postanowiłam,że to sprawdę ale teraz trzeba iść do służby na kuchnię pomoge im jak tylko moge . Leciałm ile mialam sił w nogach, trzymam ten kluczych jakby to była moja jedyna szansa na poznanie prawdy . Co jest w sumie śmieszne, za bardzo śmieszne .. po zkonczonej pracy musze iść na zebranie, nie znowu ,nie to zebranie durne nieeee nieznosze go ,chyba pojde spac, .. weszłam przez wielkich dzwi patrząc sie na ludzi wokół mnie byli dziwni żywi ,ale nieobecni a moze to ze mną cos jest nie tak, ich ruchy były mozolne za wolne dla mnie, myślałam że upadne ale uśiadłam na stołku i wszystko momętalnie wróciło do normy, po zebtaniu udałam sie do swojego pokoju i poszłam spać i gdy obudziłąm sie rano wisiorek z kluczykiem był na mojej szyji .Dzisiaj dzień mojego wyjazdu,, i poznania narzeczonego tylko nie Mlezzia ,wszystko tylko nie wyjaz haha poszłam sie przebrac i wybrałam piekna sukienkę niebieska siegającą mi do kolan a potem zabrałąm swoje dwa miecze i resztę przyborów ,pudąłm sie na sam dół ciągnąc za soba walizke szukałam Jasona ,żeby sie z nim pozegnac moze i na zawsze , stał przy dzrwiach wraz z cała słyzba ,było ich tak z 300 ludzi szłam a każdy sie mi kłaniał co było raczej moim zakazem no ale, cóż jeden z nieznanych mi lokaj zabrał moją walizke i miecze przy tym mocno sie dziwiąc, ja wtedy szybko złapałam Jasona i pocałowałm go w usta, przy tym zaraz po rozłaczeniu naszych ust uciekąłm od niego, uciekłam od mojego serca ,uciekłąm od mojej miłości i jade ku przeznaczeniu, jadę ku mojej drodze do innego ,nieznanego szczecia które moze mnie kiedyś spokta ...ale ten kluczyk

hahahah mój niby pierwszy rozdział jak wam sie podoba ?? aha nastepny już wkrótce <3

Uczucia DEMONAWhere stories live. Discover now