Prolog

13 3 0
                                        

- Evan, mówiłam Ci, nie podglądaj - zaśmiałam się, patrząc na chłopaka, który próbował dyskretnie ściągnąć z oczu opaskę założoną dosłownie chwilę wcześniej.

- Dobrze wiesz, że nienawidzę niespodzianek - fuknął w odpowiedzi i pomimo zasłoniętych oczu, w wyobraźni widziałam, jak przewraca nimi na samą myśl o moim bezsensownym pomyśle.- Jesteś okropna.

- Wcale tak nie myślisz - szepnęłam mu na ucho, odgarniając burzę kręconych włosów.

Otworzyła ze smutkiem oczy, zerkając w bok z nadzieją, że go tam zobaczy, takiego samego jak dawniej, ale tak się nie stało.

Z czasem się do tego przyzwyczaiła, jednak wciąż miała nadzieję.

Uwielbiała kłaść się na trawie w ich ulubionym parku.

Pod drzewem, które było tylko ich miejscem spotkań.

Właśnie wtedy wspominała ich wspólne dni i z wielkim żalem zamykała oczy, bojąc się tego, co przyniesie przyszłość.

The liar's diary Where stories live. Discover now