dzień drugi Część Bez tytułu 2

2 0 0
                                    


Ukochany, czy widzisz te łzy i krew?Ja je wylałam, z miłości do twej osoby.
Uczucie znów przerodziło się w gniew,
uśpię samą siebie, mam swoje powody.

Wiem że nie obchodzi Cię moja zguba,
od zawsze w tym sercu kamień tkwił.
Ale ten gniew na dziś to moja chluba,
Bo tyś mi ostrze w smutne serce wbił.

Teraz czuje tą nienawiść całą sobą,
Dusza szuka zemsty krwią skażona.
Niech głowy na palu będą mą ozdobą,
Wole krzywdzić niż być krzywdzona.
Proszę przestańcie te głosy krzyki ja już nie mogę  tak strasznie się boje.... O nie to znowu oni w białych fartuchach ja chce z stąd wyjść i przestać oddychać 


dzień trzeci

Byłaś przy mnie, kaleczącym się duchem.
Mówiłaś ze śmiercią, przeżywałaś z trudem.
Zapłakanymi oczętami, sercem zranionym.
Walczyłaś pocieszałaś z duchem, miłości spragnionym.

Krwią narysowałaś mi obraz mojego życia,
dłonią potargałaś w lustrach dawne odbicia.
Swój czas opisałaś w kilku tanich słowach,
opierając się na najsmutniejszych drogach.

Choć więcej ode mnie krwi swojej przelałaś,
ze wstydem wśród ludzi zostać zechciałaś.
Teraz patrząc na Ciebie widzę tylko gniew,
Zmienił Cię smutek, czy ich nieczysta krew?




to objawienieDove le storie prendono vita. Scoprilo ora