Mika x Reader

3.5K 135 8
                                    

Kolejny one shot dla Neko_Marcel! Przepraszam jeśli nie jest najlepszy i za wszelakie błędy ale chora jestem i wena mi nie chce wrócić z wakacji T^T.... Miłego czytania ^^

Akcja się dzieje... A zobaczysz!!!
Tego shota powinna się kiedyś ukazać kontynuacja.... Zależy czy będzie chęć, czy się spodoba i czy wena wróci xddd
*************************************************************************

Może opowiem co nieco o tobie... (Bo ty rzecz jasna nic o sobie nie wiesz, ponieważ jesteś kosmitą)

Kiedy miałaś 8 lat świat ogarnął istny chaos. Wszędzie były ciała martwych ludzi... Dokładniej dorosłych. Kiedy szybko biegłaś do domu by się dowiedzieć czy z twoją rodziną jest wszystko dobrze nagle usłyszałaś głos jakby z głośników.

"Uwaga, uwaga! Na skutek ludzkiej głupoty na świecie szaleje śmiertelny wirus! Obawiam się, że to koniec ludzkości! Dowiedzieliśmy się, że dzieci do 13 roku życia są odporne na zakażenie. Od tej pory ja, Trzeci Progenitor, Krul Tepes i moje wojska zajmiemy się dziećmi z tego obszaru. Postępujcie zgodnie z naszymi wskazówkami!"

Przyśpieszyłaś pomimo braku tchu i sił. 'Że niby już po ludzkości?!' Myślałaś przez całą drogę. Im dalej biegłaś tym więcej martwych ciał dorosłych. Nie docierało do ciebie, że naprawdę już po wszystkich...

-Mamo! Tato!- krzyknęłaś jak najgłośniej tylko potrafiłaś... Nic. Nikt się nie odezwał. Szybko wbiegłaś na piętro i zajrzałaś do wszystkich pokoi. Kiedy byłaś już przy drzwiach od sypialni swych rodziców usłyszałaś kroki. Szybko weszłaś do pokoju rodziców... Wiedziałaś by nie zamykać drzwi na zamek, przecież byś od razu zdradziła, że ktoś tu jest. W pokoju ujrzałaś swych martwych rodziców. Zapomniałaś wtedy zupełnie o niespodziewanych gościach. Zamarłaś. Twoi rodzice również nie żyją.

Po chwili usłyszałaś za sobą znów jakieś głosy. Przypomniałaś sobie w tam tej chwili, że przecież ktoś jest w twoim domu ŻYWY jak Ty. Jako iż byłaś dopiero 8 letnim dzieckiem pierwsza kryjówka jaka przyszła Ci do głowy to... 'Pod łóżkiem powinnam być bezpieczna'. Szybko pod nie weszłaś. Nie było za dużo miejsca jako iż było dużo pudeł po jakichś tam butach, prezentach albo i nawet na pamiątki. Szybko wszystkie wzięłaś przed siebie byś była mniej widoczna.

W ostatniej chwili udało Ci się ostatnie pudło przesunąć przed siebie.

-Musi gdzieś tu być jakiś bachor...

-Mimo iż są dwa pokoje dziecięce to nie znaczy od razu, że dzieci by tu były.

-Oj tam, oj tam... I tak musimy sprawdzić każdy pokój i zakamarek. Wiesz jakie ludzkie dzieci są.

Cisza... Więcej już nie słyszałaś z ich rozmowy. Ewidentnie były to wampiry, bo przecież każdy dorosły zginął i przecież to wampiry miały zająć się dziećmi z twojej okolicy. Nie słyszałaś ani ich ani żadnych innych dźwięków (wybuchów i krzyków przerażonych dzieci na zewnątrz nie liczymy jasne?). Miałaś już nadzieję, że sobie poszli i, że jesteś wolna! Ale się myliłaś. Kiedy chciałaś już odsuwać pierwsze pudło zobaczyłaś czyjś but. Miałaś farta, że jednak nie postanowiłaś wyjść, dzięki temu przeżyłaś to!

Dwa wampiry jeszcze chwilę szukały jakichś oznak życia jakiegoś dziecka ale nic nie znaleźli, a raczej Ciebie. Jednak rodzice z niewiadomych Ci przyczyn uczyli cię byś nie wychodziła od razu ze swej kryjówki jak myślisz, że złodzieje, porywacze itp sobie poszli. Mówili byś zawsze zostawała tam do następnego dnia. I tak też zrobiłaś.

Czekałaś na kolejny dzień. Dość długo czekałaś, a jako iż byłaś małym dzieckiem byłaś też bardzo nie cierpliwa. Poszłaś więc spać myśląc, że może szybciej minie Ci ta noc.

One shot (x reader) [NIE PRZYJMUJE ZAMÔWIEŃ +ZAWIESZONA TA KSIĄŻKA LUDZIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz