Abiit, non obiit

37 8 0
                                    

Twój głos był jak czysta poezja.

To co mówiłaś,

Tak, właśnie to,

Wydawało się być prawdą.

Twoja uroda

Z pogranicza snu i jawy.

Piękna w swojej samotności.

W niej pozostałaś.

Niczym rzeźba z marmuru

Nadgryziona przez czas.

Po tamtej nocy,

Kiedy rankiem spojrzałaś w lustro,

Uświadomiłaś sobie, że

jesteś martwa.

Ale zawsze będziesz żywa.

Wiem.

Nie lubisz pożegnań.

Dlatego napiszę

"au revoir, Madame"

na tamtym świecie.



*Abiit, non obiit - odszedł, ale pamięć o nim nie zaginęła <łac.>

Wiersze dla MarilynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz