2. „Mogę Cię pocałować?"

457 33 3
                                    


Nie jestem idiotą i bardzo dobrze wiem, że między mną a Olivią już przestało się układać. Chociaż staram się jak mogę, powoli mam wrażenie zbliżającego się końca. Jednak nie chcę nas przekreślać już od razu. Z drugiej strony „od razu" to bardzo wiele powiedziane. Sam nie wiem, co mam robić. Może miłość z Liv nie była miłością od pierwszego wejrzenia, może nam to trochę zajęło, ale naprawdę mi na niej zależy. Ciężko nazwać to ogromną miłością, bo powoli się wypaliło. A szkoda. Trochę tęsknię za czasami, gdy było między nami świetnie. Mogliśmy porozmawiać na każdy temat, pośmiać się, powygłupiać, a w końcu skończyć w łóżku i po seksie znowu poruszyć jakieś rzeczy. Teraz prawie nie rozmawiamy, seksu nie ma, a jeśli znajdziemy się blisko siebie jest naprawdę dziwnie.

Kolację zorganizowałem, by wywołać na jej twarzy chociaż trochę uśmiechu. Ulubiona restauracja, miła atmosfera, może trochę rozmowy. Problem pojawia się wtedy, gdy nie wiem o co ją zapytać. Kiedyś potrafiliśmy rozmawiać w nieskończoność, bez zastanawiania się o czym. A teraz pytam o zwykłą pracę i widzę niezadowolenie na jej twarzy. Chociaż bardziej... panikę? Zwolnili ją? To dlatego tak dziwnie się zachowuje? Nie, niemożliwe. Powiedziałaby mi o tym, prawda?

- Ciężko, wiesz? Po prostu czasami mam dość. Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.

Śmieję się, gdy słyszę te słowa. Na twarzy Olivii również pojawia się uśmiech, co cieszy mnie jeszcze bardziej. Może wcale nie jest nam jeszcze pisane, by się rozejść? Może to jedna z wielu prób? Musimy zawalczyć, by nasz związek mógł przetrwać i by był po prostu trwalszy? Mam nadzieję. Nie chcę stracić tej dziewczyny.

- Stało się coś konkretnego?

Olivia jęczy cicho niezadowolona i poprawia swoje włosy, co mnie niesamowicie dziwi. Zawsze ma je idealnie ułożone, nie daj Boże, by były w nieładzie. Ale zmęczenie może dawać jej się we znaki, dlatego nie pytam. Chociaż naprawdę, cała sytuacja wydaje się być dziwna. Zamiana telefonami, te dziwne odruchy i zmiana nastawienia do mnie... Odsuwam od siebie te myśli. Nie chcę się nimi zadręczać, skoro możemy miło spędzić czas.

- Wszystko, Ash. Jestem tak po prostu wykończona. Wszystko mnie boli, wszystko jest nie tak, wszystko się psuje.

Brunetka bierze głęboki wdech. Widzę, że jest na skraju załamania, dlatego przesiadam się bliżej niej i tak po prostu przytulam. Nie wiem, czy jeszcze mogę, ale przecież nie zerwała zaręczyn, więc teoretycznie mam do tego prawo. Jak się okazuje, praktycznie też, bo dziewczyna po prostu się do mnie przytula. Całuję ją w głowę.

- Chcesz gdzieś wyjechać? Odpocząć? Mogę Ci załatwić...

- Nie, nie trzeba. Chcę spędzić przyjemnie wieczór, bez większych fars, tylko ty, ja i coś miłego, dobrze?

Jestem zdziwiony. Tak cholernie bardzo. Już dawno nie otrzymałem od Olivii żadnej inicjatywy, jeśli chodzi o wspólne spędzanie wieczoru. Jednak nie mam nic przeciwko. Całuję jeszcze jej czoło, a potem wracam na swoje miejsce.

Kelner przynosi nam nasze napoje, informując nas, że na jedzenie musimy poczekać kilka minut, może trochę dłużej, ale oboje wiedzieliśmy o tym, od początku, to logiczne. Unoszę swoją szklankę, Liv robi to samo, więc delikatnie się nimi stukamy.

- Za miły wieczór.

- Za miły wieczór.

Uśmiechamy się i bierzemy kilka łyków naszego picia. Tym razem to Liv przychodzi bliżej mnie, a ja sadzam ją sobie na kolanach. Jedynie na chwilę, ale niesamowicie za tym tęsknię.

- Mogę Cię pocałować?

Nie odpowiadam na pytanie, odpowiedź słowna jest zbędna. Po prostu ją całuję. I nie jest to delikatny pocałunek. Za bardzo tęskniłem za jej ustami, by całować się z nią delikatnie.

A kiedy nasze wargi się łączą, czuję niewyobrażalne ciepło, które rozchodzi się po całym moim ciele. Tak, nasz związek da się jeszcze uratować.

 Tak, nasz związek da się jeszcze uratować

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.
Zamiana || daddario & hillHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin