Apel

37 1 0
                                    

Jeden ze strażników otworzył wszystkie cele, stanęliśmy przed nimi po kolei wykrzykiwał nazwiska.

-KELLY!! - Wykrzyczał strażnik.

- Jestem - odpowiedział.

-MILLER!! - wykrzyczał. -MILLER!!!

Stałem jak wryty w ziemie bałem się odezwać słyszę znowu moje nazwisko.

-MILLER!!!

Wkurzony strażnik szedł w moją stronę, wycofałem się do celi i położyłem się do łóżka. Udawałem chorego.

-MILLER!! WSTAWAJ!!!

-Źle się czuję przepraszam.

Sprawdzanie obecność dobiegło końca, nagle zaczęły wyć syreny. Byliśmy zdziwieni podbiegliśmy do okna myśląc że ktoś uciekł, okazało się że przyjechała karetka po mnie. Bałem się że wszystko wyjdzie na jaw. Klawisze przyszli do mnie z ratownikami zabrali mnie do szpitala więziennego. Nigdy nie byłem w tym miejscu było tu wiele ludzi. Zląkłem się że cała prawda mogła by wyjść na jaw. Bylem kilka dni w szpitalu i dostałem wypis. Wróciłem do tego piekielnego miejsca. Bałem się lecz cóż hem. Następnego dnia od mojego powrotu wyszedłem na plac rekreacyjny. Wiele osób przechodziło koło mnie ja siedząc w tym kącie rozmyślałem nad tym, jak to może być teraz na wolności. Nachodził wieczór zwołali nas na apel, idąc ciemnymi korytarzami dochodziłem do sali. Nie pewnym ruchem uchyliłem drzwi, dostrzegłem scenę. Zaciekawiony wszedłem do tego pomieszczenia, było lekko przygaszone światło. Czas leciał powoli. Na scenie pokazały się dwie postacie dostrzegłem w nich moją byłą nauczycielkę Panią Iwonę moja polonistkę z gimnazjum. Stare odżycia wróciły do mnie hem. Bardzo tęsknie za... . Na scenę wyszedł komendant i ogłosił że od dziś będzie u nas pracować jako nauczyciel, ucieszyłem się. Po apelu podszedłem do niej bez problemu mnie rozpoznała. Lecz się zasmuciła.

- Co ty tu robisz- Zapytała się minie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Co ty tu robisz- Zapytała się minie.

- Trafiłem tu za...- Nie potrafiłem na to odpowiedzieć chociaż to było łatwe.

- Byłeś zawsze taki mądry, zdolny, nigdy nie było z tobą problemów a wiec co się z tobą stało Tomek. - Pani Iwona zadawała pytania ja milczałem bałem się odezwać hem.

- Nie wiem. -Odpowiedziałem i odszedłem w napięciu, udałem się do mojej celi.

Przyklękałem przy oknie patrząc w nocne gwieździste niebo modliłem się do Boga. Strażnik przechodzący koło mojej dziupli zerkał na mnie i coś mruczał pod nosem.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 18, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

więzienna krataWhere stories live. Discover now