4

469 58 3
                                    

Dziewczyna naprawdę chętnie zareagowała na mój pomysł.
Podejrzewałem, że to tylko ze względu na to, że byłem jej idolem.
Napewno nie kierowały nią tak egoistyczne pobudki jak mnie.
Kierując się moim pomysłem, postanowiła napisać pracę o prawdziwych gwiazdach, w tym przypadku napisać pracę o mnie.
Opuścić zasłonę mediów i pokazać całą prawdę.
Nie wiedziałem czy powinienem jej ufać, tak naprawdę nie znałem jej w żadnym stopniu jednak wygladała na godną zaufania.
Wygladała na taką osobę, przed którą mogę się otworzyć bez obawy na to, że sprzeda mnie mediom.
Jednak wciąż była tylko fanką, wszystko co jej powiem mogła wykorzystać przeciwko mnie.
Byłem kompletnie zaślepiony jej urodą, straciłem rozum i postanowiłem jej pomóc.
Zdradzić sekrety.
Mieliśmy spotykać się codziennie, co niesamowicie mi odpowiadało, jeśli nie miałem zaplanowanego nic związanego z karierą, u niej w mieszkaniu.
Dowiedziałem się, że wynajmowała je razem ze swoją przyjaciółką.
Oczywiście zdjęcia z kawiarni musiały trafić do internetu.
Jedynym plusem było to, że nie było na nim widać twarzy Charlie.
Nie chciałem rujnować jej życia.

- Podejrzewam, że dosyć sporo o mnie już wiesz - powiedziałem do niej podczas naszej pierwszej sesji w tworzeniu pracy.
Siedziałem na ziemi uważnie obserwując jak ona siedziała na łóżku i uważnie notowała w swoim notesie.
- Wiem więcej niż myślisz - odparła sugestywnie, a ja się zaśmiałem.
Spotkaliśmy się dopiero drugi raz aby zrobić tą pracę jednak wydawało mi się, że czuła się w moim towarzystwie dosyć swobodnie.
Cieszyło mnie to.
- Co na przykład?
- Wiem, że ty i Gigi do siebie nie pasujecie - odparła, a ja się zaśmiałem.
- Gigi i ja to zakończony temat - powiedziałem jej szybko, a na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech.
- Ciągle pojawiają się wasze nowe zdjęcia.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi - wyjaśniłem szybko, mrugając do niej - Nie musisz być zazdrosna.
- Nie jestem! - zaoponowała szybko oburzona co mnie rozbawiło. - Ty jesteś sobą, a ja to...ja.
Zmarszczyłem lekko brwi w niezrozumieniu, a ona westchnęła głośno.
- Ty jesteś gwiazdą, a ja tylko zwykłą fanką, która nie ma u ciebie najmniejszych szans.
- Co ma wspolnego to, że jesteś moją fanką?
- Jestem z innego świata - odpowiedziała mi prawie natychmiast. - Spójrz tylko na mnie, nie ma dlaczego odpuszczać sobie tych wszystkich modelek.
- Cały czas patrzę - odpowiedziałem jej. - I widzę piękną i mądrą dziewczynę, która ceni się zbyt nisko. Dziewczynę, która mówi mi, że nie warto odpuszczać sobie jej dla tych wszystkich modelek podczas gdy ona sama próbuje swoich sił w modelingu.
Włosy zasłoniły jej śliczną twarzy gdy opuściła głowę w zawstydzeniu.
- Widzę, że grzebałeś w moich papierach dosyć dobrze.
- Wystarczy wpisać twoje imię i nazwisko we wyszukiwarkę skarbie - odparłem, a ona uniosła szybko głowę do góry słysząc zdrobnienie z moich ust. - Nie bądź taka zaskoczona, nie tylko ja dostrzegam twoją urodę.
- Jesteś dla mnie zbyt miły - powiedziała podejrzliwie na mnie spoglądając. - Jaki jest w tym twój cel?
Dobre pytanie, sam go nie znam.

Just a Fan » malik Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz