3 ROZDZIALIK ^-^

296 13 32
                                    

Spojrzałam na mojego dziatka z pżestrachem.
On mial coś piekielnego w swoich patżałach.
Wstałam posipiesznie i zarzócilam jakieś przypadkowe ubrania, były całe w spermie o soku jabłukowym.
Wyglondałam tak:

Zupełnie pżypadkiem znalazłam crop top i krótkie spodenki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zupełnie pżypadkiem znalazłam crop top i krótkie spodenki. Jestem najpienkniejsza.
Tatuś wrócił dopiero rano dowiedziałam się że dziadek nie żyje.................................................................
Za durzo emoci na jedno ruhanko.
Nagle twarz mojego tatusia przebił nuż.
Osoba stylu przeciongła nórz do gury i rozpolowila tważ.
- SUPRAJS MUTHERFUCKER!!
krzyknął Jef de Killler.
Wyciął nerki i żucił do Ajlajsa stojącego za nim.
Patżyłam z przerazenim w oku na te scene. Do pokoju wpadl Kevin i zaczoł jesić tate a po 4 sec na ziemi nie było nawent kropelki krwji cała czwurka spojrzała na mnię.
Ja: Jesteście z Gangu. Zapytałam
- Tak zabierzemy cie don aszego szefa Zeyna,
Do pokoju wpadł Brajan. Był widocznie napalony. Jak ci wszyscy.
-Chodźcie na gure ;* -powiedziałam im. - mamy tam pokuj zabaw.
I ruszyłam na gore machajonc monisią która uśmiechała się zalotnie. Oh, jak ja kocham swoją dupe :*.
Zostałam zakóta w kajdany. Byłam ich sex zabawką

Zaczęła się orgia.

Zaczął Jeff. Kevin patrzył poniecony na Ajlajsa. Skoczył na niego i zajęli się sobom. Teraz byl czas Brajana.
- Zasmakujesz moich centymetrów 😈 hihihihihi -chihotał.
A tak wgl to załozyli mi obrorze.
W końcu Kevin przyszedł do mnie. O BOŻE! Ta jego wisząca skura dodawała mu seksapilu. Zaczął się moją kobiecoscią bawić jak dziecko lego. Jeff zajął się Monisią. W sumie było fajnie - Kevin lizał moją pisie, a Jeff jebal monisie. Po wszystkim spojrzałam na moich towarzyszy.
O fak.
Było ich 4.
Ajlajs zniknął.
- chłopaki zgubiliscie yyyyy kolegę.............- rzekłam,
Spojrzenie me skierowało się na Kevina. Złapał się za serce, albo w jego okolicach.
I krzykł.....

- ZJADŁEM GO ! ALE ON BYŁ TAKI APETYCZNY!!!!!!1!1!111!!!!!1

I doszedł, a potem to tak wgl zdechł.
Wiecie ja jestem taka straszna że zdechł se strachu przede mnom.
- Dobra konic zabawy - rzekł Jeffuś. - Zabieżemy cie do Zayna.
😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲😲

MIŁOŚCI NIE UCIEKNIESZWhere stories live. Discover now